W trzęsieniu ziemi, na wyspach w rejonie indonezyjskiej Sumatry zginęło co najmniej 620 ludzi - podały w źródła ONZ-owskie w Dżakarcie, zastrzegając jednocześnie, że ostateczna liczba ofiar będzie najprawdopodobniej wyższa.
Potwierdzono śmierć co najmniej 600 osób na wyspie Nias, która ucierpiała w największym stopniu. Ciała 15 ludzi znaleziono na wyspie Simeulue a dziewięciu - na wysepkach z grupy Banyak. Nadal wielu ludzi znajduje się pod gruzami.
Jak dotąd jak poinformował ambasador Szwecji w Dżakarcie Lennart Linner, odnaleziono 12 zaginionych w trzęsieniu ziemi obcokrajowców. Wszyscy są cali i zdrowi.
Ambasador dodał, że zauważyła ich załoga śmigłowca ratunkowego na południowym wybrzeżu wyspy Nias (na zachód od Sumatry). Wśród nich jest dwóch Szwedów, dwóch Niemców, dwóch Francuzów, trzech Brytyjczyków, dwóch Kanadyjczyków i Amerykanin. Po trzęsieniu ziemi kontakt z nimi urwał się.
Poniedziałkowe wstrząsy miały siłę 8,7 stopnia w skali Richtera. Doszło do nich w rejonie epicentrum trzęsienia z 26 grudnia, kiedy to uderzenie fal tsunami spowodowało w rejonie basenu Oceanu Indyjskiego śmierć prawie 300 tysięcy ludzi.
ks, pap