"Czas już zwalić ten mur" - powiedział metaforycznie ukraiński prezydent, nawiązując do słynnego zawołania prezydenta Ronalda Reagana, aby ZSRR rozebrał mur berliński.
Ukraiński prezydent dołączył do nielicznego grona najwybitniejszych światowych przywódców, którzy dostąpili zaszczytu wystąpienia w Kongresie.
Jak sam przypomniał, przed nim przemawiali tam m.in. brytyjski premier Winston Churchill, bohater walki z apartheidem w RPA Nelson Mandela i przywódca Solidarności Lech Wałęsa.
Przyjęcie Juszczenki z honorami przez Kongres, a przed nim przez prezydenta George'a W. Busha, miało symbolicznie pokazać, że Stany Zjednoczone gorąco popierają ukraińską "pomarańczową rewolucję" i demokratyczne przemiany na Ukrainie.
Juszczenko zwrócił się jednak także o bardziej konkretne dowody poparcia. Wezwał przede wszystkim do udzielenia pomocy we wprowadzeniu Ukrainy do NATO, co m.in. zależy od Senatu USA, który musi ratyfikować rozszerzenie sojuszu.
Powiedział, że "głęboko wierzy, że USA są gotowe" do przyjęcia Ukrainy do NATO przypominając jak Ameryka poparła dotychczasowe etapy rozszerzenia sojuszu na kraje dawnego bloku sowieckiego.
Juszczenko podkreślił też, że członkostwo w NATO nie będzie kolidować z również pożądanym przez Ukrainę wejściem do Unii Europejskiej. Jedno i drugie - powiedział - "położyłoby kres podziałowi Europy" i wzniosłoby ją na "nowy poziom stabilizacji".
"Moim celem jest mocne umieszczenie Ukrainy w zjednoczonej Europie" - powiedział Juszczenko.
Wymienił następnie w ośmiu punktach to, co - jego zdaniem - USA mogą i powinny zrobić dla Ukrainy w zakresie pomocy ekonomicznej i likwidacji barier pozostałych po zimnej wojnie.
Wezwał m.in. Kongres do uchylenia restrykcji handlowych wynikających z tzw. Poprawki Jacksona-Vanika, nałożonych na ZSRR w latach 70. jako sankcja za nie dopuszczanie do emigracji Żydów.
Juszczenko podkreślił, że Ukraina zniosła już rozmaite restrykcje na import amerykańskich towarów i oczekuje teraz wzajemności od USA. "Czas przywrócić sprawiedliwą wymianę handlową" - powiedział.
Zaapelował też o poparcie przyjęcia Ukrainy do Światowej Organizacji Handlu (WTO). "Do listopada Ukraina musi wejść do WTO" - oświadczył.
Ukraiński przywódca poprosił Kongres o fundusze na budowę nowej osłony ochronnej nad reaktorem atomowym w Czarnobylu, zniszczonym w rezultacie wybuchu w 1986 roku.
Zwrócił się też o rozluźnienie amerykańskich ograniczeń wizowych dla ukraińskich studentów i polityków, podkreślając, że Ukraina postanowiła właśnie znieść wizy dla Amerykanów.
Juszczenko przypomniał, że Ukraina po odzyskaniu niepodległości w 1991 roku dobrowolnie oddała Rosji swój arsenał nuklearny, co - jak powiedział - "nie zawsze jest doceniane".
Tymczasem jego kraj - zaznaczył - "będzie spolegliwym partnerem USA w wojnie z terroryzmem" i będzie "nadal popierać nowy rząd w Iraku". Ukraina jednak - z inicjatywy Juszczenki - wycofuje stamtąd swoje wojska, a ostatni ukraiński żołnierz ma opuścić Irak do końca roku.
Członkowie Kongresu entuzjastycznie powitali ukraińskiego prezydenta i wielokrotnie przerywali jego przemówienie owacją na stojąco.
Kongres w ostatnich latach znacznie zmniejszył fundusze na pomoc dla Ukrainy, kiedy stosunki między Waszyngtonem a Kijowem stały się chłodniejsze wskutek polityki poprzedniego ukraińskiego prezydenta Leonida Kuczmy. Zgadzał się on na sprzedaż sprzętu wojskowego reżimowi Saddama Husajna, a w swym kraju tłumił demokrację.
Juszczenko obiecał w Kongresie, że jego kraj będzie "prawdziwym strategicznym partnerem USA" oraz przyrzekł dalsze reformy w celu umacniania demokracji i praworządności na Ukrainie, w tym ukaranie zabójców niezależnego dziennikarza Georgija Gongadzego.
"Naszym najwyższym priorytetem będzie zapewnienie niezależności wymiaru sprawiedliwości i przywrócenie rządów prawa" - powiedział ukraiński prezydent.
Obiecał też uczciwe praktyki biznesowe w kontaktach z amerykańskimi przedsiębiorcami, których zachęcał do inwestowania w USA.
Na zakończenie swojego przemówienia Juszczenko zacytował papieża Jana Pawła II: "Pójście drogą prawdy jest czasem trudne, ale nigdy nie niemożliwe".
"Weszliśmy na tę drogę i nigdy z niej nie zejdziemy. Gdy jesteśmy razem, jest nas wielu i nigdy nie będziemy pokonani. Boże chroń Amerykę! Boże chroń Ukrainę!" - powiedział na koniec.
Zgromadzeni na galerii widzowie przerywali jego przemówienie skandowaniem - "Ju-szczen-ko!"
ks, pap