Kardynał Marchisano powiedział w kazaniu, że pięć lat temu przeszedł operację tętnicy szyjnej, po której, w wyniku błędu lekarskiego, miał sparaliżowaną prawą strunę głosową. "Z tego powodu mówiłem w sposób prawie niesłyszalny. Papież dotknął miejsca, w którym byłem operowany, mówiąc mi, że modlił się za mnie. Po jakimś czasie zacząłem normalnie mówić" - opowiedział w homilii kardynał.
"La Repubblica" podkreśla, że ten przypadek należy dopisać do całej serii cudownych uzdrowień, które przypisuje się Janowi Pawłowi II.
O innym przypadku uzdrowienia, przypisywanego Janowi Pawłowi II, poinformowały w niedzielę dzienniki "La Stampa" i "Il Giornale".
Autorzy artykułów, watykaniści Marco Tosatti i Andrea Tornielli, opisują swoją rozmowę z arcybiskupem Stanisławem Dziwiszem z czerwca 2002 roku. Podczas tego spotkania osobisty sekretarz papieża opowiedział historię uzdrowienia Amerykanina, ciężko chorego na raka.
Według dziennikarzy, ujawniających dopiero teraz, po prawie trzech latach, szczegóły swej rozmowy z arcybiskupem Dziwiszem, został on poproszony o to, aby po mszy w Castel Gandolfo doprowadzić do Jana Pawła II Amerykanina cierpiącego na raka. Po jakimś czasie sekretarz papieża otrzymał telefon z wiadomością, że rak, na którego chorował Amerykanin żydowskiego pochodzenia, całkowicie ustąpił.
ks, pap