Premier dodała, że podobnych rezultatów oczekuje w związku z planowanym na piątek spotkaniem z szefostwem kompanii Łukoil.
Rosyjskie koncerny kontrolują 87 proc. ukraińskiego rynku paliwowego.
W ubiegłym tygodniu Tymoszenko poinformowała, że jej gabinet postanowił zwalczać porozumienia między dostawcami ropy, które doprowadziły już do podwyższenia cen paliwa na Ukrainie przed wiosennymi siewami. Na przełomie marca i kwietnia ceny wzrosły o ponad 12 proc.
Rząd zareagował na to wprowadzeniem kontroli w bazach naftowych i na stacjach benzynowych oraz postanowił karać spekulantów wysokimi mandatami. Wywołało to oburzenie rosyjskich koncernów, które zwróciły się o pomoc do prezydenta Wiktora Juszczenki. Sprawą zajął się też ukraiński urząd antymonopolowy.
Po czwartkowym spotkaniu z kierownictwem TNK-BP Tymoszenko powiedziała, że w piątek ceny będą obniżone do poziomu ustanowionego przez Ministerstwo Gospodarki 22 kwietnia.
Pani premier poinformowała również, że jej rząd będzie kształtować stosunki z dostawcami tak, by nadal osiągali oni zyski.
Tymoszenko ma nadzieję, że podobne porozumienie zostanie osiągnięte po spotkaniach z innymi dostawcami. "Oczekuję, że w ciągu tygodnia rząd doprowadzi do obniżenia cen wyrobów paliwowych do normalnego poziomu" - powiedziała.
Odrzuciła jednocześnie oskarżenia o to, że ceny ustalone przez Ministerstwo Gospodarki nie są rynkowe. "Zapewniają one utrzymanie wysokiej opłacalności" - oświadczyła.
Porozumienie dotyczące obniżki cen oleju napędowego dla rolników będzie obowiązywać do 15 maja.
ks, pap