Gdy nowy biskup Rzymu pojawił się o godzinie 10.00 rano na Placu św. Piotra przed bazyliką watykańską, setki tysięcy wiernych, prezydenci, premierzy i przedstawiciele innych wyznań oraz religii powitali go owacją na stojąco. Potem wielokrotnie jeszcze bili brawo, m.in. podczas długiej homilii wygłoszonej po włosku.
Tak jak Jan Paweł II
W kazaniu Benedykt XVI nie przedstawił programu swoich rządów jako biskupa Rzymu, gdyż - jak podkreślił - zdąży to jeszcze zrobić. Dużą część homilii poświęcił Janowi Pawłowi II i jego pamiętnym słowom, wygłoszonym podczas intronizacji 22 października 1978 roku: "Nie lękajcie się, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!".
"Drodzy przyjaciele" - mówił Benedykt XVI - "w tej chwili nie potrzebuję przedstawiać programu moich rządów, gdyż jego zarys znalazł się już w moim orędziu, jakie wygłosiłem podczas mszy w Kaplicy Sykstyńskiej w środę 20 kwietnia. Nie zabraknie jeszcze okazji, by to uczynić. Moim prawdziwym programem jest to, by nie wypełniać własnej woli, nie realizować własnych idei, lecz wsłuchać się wraz z całym Kościołem w słowo i wolę Pana i pozwolić, by to On mną kierował".
"Kościół jest żywy" - powtórzył papież kilkakrotnie. "Kościół jest młody i jest przyszłością świata". Obraz Kościoła, jaki przedstawił, całkowicie różni się od ponurej wizji, jaką kardynał Joseph Ratzinger zawarł w swych rozważaniach do Drogi Krzyżowej. Wtedy mówił o "brudzie" w Kościele i porównał go do tonącej łodzi.
Specjalne pozdrowienia Benedykt XVI skierował do braci Żydów. Podkreśla się również, że w swym pierwszym publicznym kazaniu jako biskup Rzymu zaapelował, by uczynić wszystko na rzecz jedności chrześcijan.
Powracając pamięcią do 22 października 1978 roku, dnia inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II, Benedykt XVI powiedział: "Raz jeszcze rozbrzmiewają w mych uszach słowa, jakie wówczas wypowiedział: +Nie lękajcie się, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi+. Tak papież mówił do możnych tego świata, którzy obawiali się, że Chrystus mógłby pozbawić ich części władzy, gdyby pozwolili mu wejść i przyznali wolność wierze. Tak, On na pewno odebrałby im coś, położyłby kres panowaniu korupcji, łamaniu prawa, despotyzmowi".
"Nie zabrałby natomiast niczego z tego, co należy do wolności człowieka, jego godności, prawa do budowy sprawiedliwego społeczeństwa. Papież zwracał się także wtedy do wszystkich ludzi, przede wszystkim młodych. Czyż nie lękamy się wszyscy w jakimś sensie, że jeśli pozwolimy Chrystusowi wejść całkowicie w swoje życie, jeżeli całkowicie otworzymy się na niego, że On może odebrać nam coś naszemu życiu? Czyż nie obawiamy się rezygnować z czegoś wielkiego, jedynego, co czyni życie tak pięknym. Czy nie grozi nam niebezpieczeństwo, że będziemy potem smutni, pozbawieni wolności?". Benedykt XVI podkreślił, że jego poprzednik odpowiedział na te wszystkie pytania słowem: +nie+" - tłumaczył.
"Jan Paweł II chciał wtedy powiedzieć nie. Kto otwiera się przed Chrystusem, nie traci nic, absolutnie nic z tego, co czyni życie wolnym, pięknym i wielkim. Nie, tylko w tej przyjaźni otwierają się drzwi życia, tylko w tej przyjaźni otwierają się naprawdę wielkie możliwości kondycji ludzkiej. Tylko w tej przyjaźni doświadczamy tego, co piękne i co wyzwala" - mówił Benedykt XVI.
Zwracając się do młodych ludzi i powołując się, jak przyznał, na doświadczenia swojego długiego życia, zaapelował: "Nie lękajcie się Chrystusa, On nie pozbawia niczego, On daje wszystko. Kto oddaje się jemu, otrzymuje stokroć więcej. Tak, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, a odnajdziecie prawdziwe życie" - powiedział papież na zakończenie długiej homilii, przerywanej kilkakrotnie burzą oklasków.
Wcześniej papież otrzymał biały wełniany paliusz**, znak podjęcia posługi biskupa Rzymu, oraz Pierścień Rybaka*.
Nie wszystko tak jak dawniej
Odmienną formę miało tak zwane homagium, czyli hołd składany przez wszystkich kardynałów. Zastąpiono go obrzędem wyrażenia posłuszeństwa przez dwanaście osób. Wśród nich byli trzej kardynałowie, biskup, ksiądz, diakon, zakonnik i zakonnica, para małżeńska oraz dwoje nastolatków przed bierzmowaniem. Kardynałowie oddali hołd następcy Jana Pawła II już podczas środowej mszy w Kaplicy Sykstyńskiej.
Na zakończenie trwającej prawie trzy godziny mszy wszyscy jej uczestnicy odmówili tradycyjną niedzielną modlitwę Regina Coeli. Następnie otwartym papamobilem Benedykt XVI objechał Plac świętego Piotra pozdrawiając i błogosławiąc wiernych. Komentatorzy zwracali uwagę, że był to stary fiat campaniola, ten sam, którym jechał przed 24 laty papież Jana Pawła II, kiedy strzelał do niego, ciężko go raniąc turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca.
Przed mszą papież modlił się przy grobie świętego Piotra w grotach watykańskich.
Ani słowa po polsku
Mimo, że podczas mszy tak często nawiązywano do pontyfikatu polskiego papieża, nie padło w jej trakcie ani słowo po polsku. Nie było żadnej modlitwy wiernych po polsku, nie przeczytano także po polsku fragmentu Pisma Świętego. Na inaugurację przybyło tysiące polskich pielgrzymów oraz liczna delegacja władz RP z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim oraz reprezentacja Episkopatu z jego przewodniczącym arcybiskupem Józefem Michalikiem. Nad głowami wiernych powiewał wielki transparent z napisem "Wadowice".
Obserwatorzy w pierwszych komentarzach po niedzielnej homilii podkreślają, że Benedykt XVI, który jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary był strażnikiem doktryny, przekonał wiernych podczas najważniejszej dla siebie mszy, że jako papież będzie strażnikiem dziedzictwa pontyfikatu Jana Pawła II.
Homilia była jedynym wystąpieniem papieża podczas uroczystości. W programie mszy nie znalazło się bowiem dodatkowe przemówienie po jej zakończeniu.
Na mszę przybyli szefowie państw i rządów z całego świata, koronowane głowy i reprezentacje innych wyznań oraz religii. Byli m.in.: prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi i premier Silvio Berlusconi, prezydent Niemiec Horst Koehler, prezydent Litwy Valdas Adamkus, kanclerz Gerhard Schroeder, premier Francji Jean Pierre Raffarin, król Hiszpani Juan Carlos z żoną Zofią, książę Karol, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, gubernator Florydy i brat prezydenta USA George'a Busha Jeb Bush, delegacja władz Iraku oraz metropolita Cyryl z Patriarchatu Moskiewskiego.
W inauguracji pontyfikatu nowego papieża brało też udział ok. 250 tys. wiernych, m.in. dziesiątki tysięcy Niemców, wypełniając po brzegi Plac św. Piotra.
Msza inauguracyjna odbyła się w dniu, w którym Jan Paweł II, jak zapowiadano przed kilkoma miesiącami, miał beatyfikować siedem osób, wśród nich dwóch polskich księży - Władysława Findysza i Bronisława Markiewicza.
Hołd możnych tego świata
Przyklękając, całując pierścień lub zwykłym uściskiem dłoni szefowie państw i rządów oraz przedstawiciele rodzin królewskich i książęcych przez ponad godzinę oddawali w niedzielę hołd i składali gratulacje Benedyktowi XVI podczas spotkania w Bazylice Świętego Piotra zaraz po mszy inaugurującej pontyfikat. Był to pierwszy kontakt nowego papieża z przywódcami świata, którzy odtąd będą jego stałymi interlokutorami, bez względu na to, że - jak podkreśla wielu obserwatorów - wiele wskazuje na to, iż Benedykt XVI będzie stronił od polityki.
Trzydziestu sześciu prezydentów i premierów, królowie i książęta stali w długiej kolejce do papieża, który rozmawiał ze wszystkimi siedząc na tronie. Prezydent Aleksander Kwaśniewski, który długo ściskał dłoń papieża, powiedział, że podczas trwającej 35 sekund rozmowy zaprosił go do Polski, a sam usłyszał słowa podziękowań za wielkiego Jana Pawła II.
Bardzo serdeczne i nieco dłuższe niż inne były rozmowy Benedykta XVI z prezydentem Włoch Carlo Azeglio Ciampim i jego żoną Franką oraz z premierem Silvio Berlusconim. Włoscy obserwatorzy zauważyli, że u boku szefa rządu była jego żona Veronica, bardzo rzadko pokazująca się publicznie. Był z nimi również ich syn Luigi.
Większość katolickich polityków przyklękła przed papieżem. Inni, podobnie jak przedstawiciele rodów królewskich, podawali papieżowi rękę. Tak uczynili między innymi następca brytyjskiego tronu książę Karol oraz książę Monako Albert.
Prawie wszystkie kobiety były ubrane na czarno, kilka miało tradycyjne stroje swych krajów. Białe suknie, przywilej katolickich monarchiń, miały na sobie królowa Hiszpanii Sofia oraz wielka księżna Luksemburga Maria Teresa.
em, pap
*Pierścień Rybaka - złoty sygnet papieża stosowany od XIII wieku jako pieczęć do sygnowania listów prywatnych (dla odróżnienia od okrągłej pieczęci z wyobrażeniem głów Piotra i Pawła, którą papież sygnuje dokumenty oficjalne jak listy apostolskie - nazywane dawniej bullami. Pierścień Rybaka przedstawia świętego Piotra zarzucającego sieć, a wokół tego wyobrażenia wygrawerowane jest imię papieża. Ponieważ po śmierci papieża pierścień Rybaka jest publicznie niszczony przez kardynała kamerlinga, każdy nowy papież otrzymuje nowy pierścień, ze swoim imieniem.
**Paliusz - biała, wełniana taśma z wyszytymi czarnym jedwabiem sześcioma krzyżykami, z dwoma wypustkami, zakończonymi czarnymi, jedwabnymi fragmentami, opadającymi na piersi i plecy. Zwyczajowo szeroka na trzy palce. Dziś raczej niewielki, choć wydaje się, że istnieje tendencja do powrotu jego dawnych, dużych rozmiarów, sięgających końców barków i kolan (taki paliusz nosił papież Jan Paweł II rozpoczynając Jubileusz 2000 roku). Paliusz tkany jest przez zakonnice z wełny dwóch owiec, błogosławionych przez papieża w dzień św. Agnieszki 21 stycznia w rzymskiej bazylice jej imienia Są one przechowywane w specjalnej szkatule na grobie św. Piotra w Watykanie i zakładane przez papieża nowym arcybiskupom-metropolitom najczęściej w uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła 29 czerwca jako symbol łączności z papieżem. Arcybiskupi noszą paliusze podczas uroczystości synodów, wizytacji i święceń.
Źródło: Wikipedia