W przemarszu przez miasto uczestniczyło około 1000 zwolenników skrajnej prawicy. Przeciwko nim demonstrowało 4000 osób. 2500 policjantów usiłowało, nie zawsze skutecznie, nie dopuścić do bezpośredniego kontaktu pomiędzy obydwiema grupami.
Ze względów bezpieczeństwa policja przerwała marsz wcześniej niż planowano. Neonaziści nie przeszli w związku z tym przez dzielnicę Lipska znaną z silnych wpływów lewicowych. Obawiano się, że właśnie tam może dojść do eskalacji przemocy.
Do przepychanek doszło już w południe w okolicach Dworca Głównego. Wzburzeni przedłużającym się oczekiwaniem na rozpoczęcie marszu neonaziści zaczęli napierać na policjantów, usiłując przerwać kordon.
Neonazistowskie wiece z okazji święta 1 Maja odbyły się także w Norymberdze oraz Frankenthal (Nadrenia-Palatynat). Przez Norymbergę przemaszerowało 300 zwolenników skrajnej prawicy. Antyfaszystowska demonstracja zgromadziła w tym czasie 5000 osób. We Frankenthal demonstrowało 170 działaczy neonazistowskiej partii NPD. Po jej zakończeniu uczestnicy udali się pociągiem do pobliskiego Worms. Wagon, którym podróżowali, obrzucono kamieniami i butelkami.
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" przypomniał w opublikowanym w niedzielę materiale, że to naziści po przejęciu w 1933 roku władzy w Niemczech ustanowili 1 maja "Świętem Narodowej Pracy" - dniem wolnym od pracy. Celem Adolfa Hitlera było przejęcie kontroli nad ruchem robotniczym.
ss, pap