Buniak uważa, że w ciągu ostatnich dwóch lat lwowskie sądy doprowadziły swoimi wyrokami do destabilizacji budżetu miasta. Chodzi o decyzje sądu, dotyczące zajęcia mienia i kont rady miejskiej oraz o anulowanie decyzji miejskich radnych, podwyższającej opłaty za usługi komunalne.
Buniak krytykuje również wyroki na korzyść lwowskich nauczycieli; wygrali oni z miastem procesy w sprawie wypłacenia im 4,5 miliona hrywien zaległych wypłat.
W poniedziałek sąd apelacyjny obwodu lwowskiego nakazał Buniakowi wypłacenie 50 tys. hrywien odszkodowania za szkody moralne, wyrządzone deputowanemu Rady Najwyższej (parlamentu) Jarosławowi Kędziorowi. Buniakowi zarzucono, że nazwał publicznie Kędziora agentem KGB.
W maju sąd rejonowy zobowiązał Buniaka do zapłacenia takiego samego odszkodowania posłowi Ołeksandrowi Hudymie, o którym miał powiedzieć, że przywłaszczył sobie milion hrywien z darów społeczeństwa na rzecz ubiegłorocznej "pomarańczowej rewolucji". Buniak nie zgadza się z zarzutami ze strony obu posłów. "Żadnego z nich nie skrzywdziłem" - powiedział dziennikarzom.
Mer domaga się od władz Ukrainy przysłania do Lwowa specjalnej komisji, która sprawdziłaby wyroki sądowe w sprawach z jego udziałem, oraz przybycia przedstawicieli organizacji międzynarodowych, którzy zweryfikowaliby prace takiej komisji.
Buniak dodał, że ogłaszając głodówkę chce zwrócić uwagę ukraińskich władz i społeczeństwa na sytuację sądownictwa we Lwowie. "Na kilkakrotne sygnały, kierowane przeze mnie i radę miasta do władz państwa, nie było żadnej reakcji" - podkreślił.
em, pap