Hiszpania stała się kolejnym krajem świata - po Holandii i Belgii - gdzie możliwe są małżeństwa gejów i lesbijek. W Kanadzie podobną ustawę przyjęto we wtorek i teraz czeka ona tylko na akceptację izby wyższej.
"Nie jesteśmy pierwszym krajem i jestem pewien, że nie ostatnim" - powiedział socjalistyczny premier Jose Luis Rodriguez Zapatero, który był gorącym orędownikiem ustawy. Protestował przeciwko niej Kościół katolicki i hiszpańscy konserwatyści. Prawica chciała utrzymania dotychczasowej ustawy, legalizującej związki gejów i lesbijek jako "związki cywilne", zaś forsowana przez rząd ustawa zapewnia nadanie związkom homoseksualnym tych samych praw, co małżeństwu mężczyzny i kobiety, łącznie z możliwością adoptowania dzieci.
Zapatero wyraził przekonanie, że choć homoseksualiści są mniejszością, to ustawa jest "zwycięstwem dla wszystkich" i "sprawia, że hiszpańskie społeczeństwo stanie się lepsze".
W środę 22 czerwca ustawę, już raz przyjętą przez Kongres Deputowanych, odrzucił hiszpański Senat głosami opozycyjnej Partii Ludowej, którą wsparli konserwatyści z Katalonii. Nikt nie miał jednak wątpliwości, że dzięki wyraźnej przewadze w środowym głosowaniu rządzącym socjalistom uda się przyjąć ustawę mimo sprzeciwu wyższej izby.
em, pap