"Nie znaleźliśmy żadnej wskazówki, świadczącej o powiązaniu między wydarzeniami w Londynie i Budapeszcie" - powiedział Gyurcsany na konferencji prasowej.
Reporterzy Reutera informowali o setkach ludzi, spokojnie wychodzących z centrów handlowych. Policja przystąpiła do przeszukiwania pomieszczeń.
Minister spraw wewnętrznych Monika Lamperth podała, że informację o bombach w centrach handlowych policja otrzymała telefonicznie o godz. 9.20. Anonimowy rozmówca zapowiedział wybuchy na godz. 16.00.
Alarmy bombowe zdarzają się ostatnio w Budapeszcie dość często, ale dotychczas wszystkie okazały się fałszywe.
Premier poinformował, że w związku z zamachami w Londynie policja węgierska wzmogła czujność. Zaostrzono zwłaszcza kontrole w centrach handlowych i dużych obiektach użyteczności publicznej.
ss, pap