Choć brytyjskie władze nie zwróciły się do NATO z prośbą o pomoc po zamachach w Londynie, Sojusz "jest gotów" jej udzielić, o ile zajdzie taka potrzeba - powiedział sekretarz generalny tej organizacji Jaap de Hoop Scheffer.
Londyn do tej pory nie sformułował konkretnej prośby o pomoc do Sojuszu. NATO może przyjść z pomocą, stosując artykuł nr 5 traktatu założycielskiego, mówiący, że każdy atak przeciwko członkowi Sojuszu uznawany jest za atak na wszystkich członków. Przepis ten zastosowano po zamachach 11 września 2001 roku w USA.
Na posiedzeniu Rady Atlantyckiej, kierowniczego organu politycznego Sojuszu, omawiane są ewentualne działania, jakie powinna podjąć organizacja.
W czwartek de Hoop Scheffer potępił zamachy w Londynie najmocniejszymi słowami i wezwał Sojusz Atlantycki, by "pozostał zjednoczony w imię przezwyciężenia terroryzmu".
ks, pap