Policyjny Londyn

Dodano:   /  Zmieniono: 
W cztery tygodnie po krwawych zamachach w Londynie na ulicy Brytyjskiej stolicy wyszło ponad 6 tysięcy policjantów. Ta szeroko zakrojona operacja ma na celu uśmierzenie niepokoju ludzi.
Mieszkańcy miasta wstrzymują oddech - dwukrotnie zamachowcy wybrali czwartek na dzień ataku.

Władze podkreślają jednak, że nie ma żadnych określonych informacji wywiadowczych o ewentualnym trzecim zamachu. "Obecność policji pozwoli jednak uspokoić mieszkańców i ewentualnie zapobiec próbom ataków" - powiedział wiceszef londyńskiej policji Andy Trotter.

Oprócz umundurowanych policjantów, na stacjach i pociągach metra podejrzanych zamachowców-samobójców wypatrują tajni agenci.

W czwartek funkcjonują już wszystkie linie metra, zawieszone po  zamachach - otwarto zamkniętą część tunelu linii Piccadilly, w  którym 7 lipca zginęło 27 osób, w tym zamachowiec-samobójca. Żółta linia Circle także funkcjonuje, ale tylko w godzinach szczytu.

Otwarte zostały stacje metra King's Cross i Russell Square, ale w  czwartek było na nich o wiele mniej tłoczno niż przed zamachami. Według zarządu transportu w Londynie, liczba pasażerów metra spadła w ciągu miesiąca o 30 proc. w weekendy i od 5 do 15 proc. w  dni powszednie.

Na podejrzenia policji i nieufne spojrzenia pasażerów metra i  autobusów miejskich narażeni są szczególnie mężczyźni o  zachodnioazjatyckim wyglądzie, szczególnie ci z większym bagażem. Sprawcy zamachów w Londynie - brytyjscy muzułmanie pochodzący z  zachodniej Azji i wschodniej Afryki, mieli ładunki wybuchowe w  plecakach.

Wysoki rangą przedstawiciel policji Ian Johnston oświadczył niedawno, że patrole będą zatrzymywać i przeszukiwać młodych mężczyzn o wyglądzie azjatyckim.

Jego zdaniem nie ma sensu, by policjanci tracili czas na  przeszukiwanie torebek "białych, starszych pań". Oświadczenie to  wywołało protesty brytyjskich muzułmanów.

Według Scotland Yardu, liczba incydentów o charakterze rasistowskim w Londynie wzrosła po zamachach z 7 lipca o 600 procent w stosunku do liczby takich przypadków w tym samym okresie ubiegłego roku. W minionych czterech tygodniach doszło do 269 incydentów o podłożu rasistowskim, podczas gdy w lipcu zeszłego roku zanotowano ich 40.

W czwartek przed sądem ma stanąć pierwszy podejrzany w związku z  zamachami z 21 lipca, 23-letni Ismael Abdurahman. Policja zaznaczyła jednak, że nie jest on jednym z czterech głównych podejrzanych, którzy podłożyli bomby.

W związku z zamachami z 21 lipca w Wielkiej Brytanii aresztowano już 14 osób, a we Włoszech - trzy osoby.

ks, pap