Niemcy są przeciwne przyjęciu Polski do grupy najbardziej wpływowych państw Unii Europejskiej - donosi "Rzeczpospolita".
Według dziennika jest to jedyna przeszkoda w poszerzeniu tzw. grupy G5 o nasz kraj.
Przyjęcie Polski do G5 obiecał Nicolas Sarkozy, szef francuskiego resortu spraw wewnętrznych, który przebywał wczoraj w Polsce. Znaleźlibyśmy się wówczas w gronie największych państw UE, które nadają ton polityce Wspólnoty w sprawach bezpieczeństwa i wymiarze sprawiedliwości. Pomysł popierają Hiszpanie, Włosi i Brytyjczycy, ale przeciwni są Niemcy, z kanclerzem Gerhardem Schroederem i ministrem spraw wewnętrznych Otto Schilym na czele. Obawiają się, że po przyjęciu naszego kraju do G5 Berlin straciłby wpływy w sprawach dotyczących Europy Wschodniej i Północnej. Niemcy sprzeciwiają się również planom przyjęcia w 2007 roku Polski do porozumienia z Schengen, znoszącego kontrole na granicach wewnętrznych państw UE.
ss, rzeczpospolita