Porwany z lotniska w Auckland w Nowej Zelandii przez niezidentyfikowanego mężczyznę, mały samolot rozbił się na morzu w rejonie plaży St. Heliers, około dziesięć kilometrów od centrum Auckland.
Mężczyzna porwał samolot i krążył nad miastem, grożąc uderzeniem w jeden z wieżowców - Sky Tower.
Pilot awionetki pozostawał w kontakcie z policją, która jednak odmówiła skomentowania informacji.
W momencie gdy pilot awionetki zaczął niebezpiecznie nisko krążyć nad główną dzielnicą miasta, w ślad za nim wysłano policyjny śmigłowiec. Wówczas mężczyzna zmienił kurs i ostatecznie rozbił się w morzu.
Nie są znane motywy działania tego człowieka, brak także informacji na temat jego tożsamości. Nie wiadomo też, czy przeżył katastrofę.
ks, pap