Gazety zapowiadają, że w wywiadzie dla telewizji BBC, który zostanie wyemitowany w tym miesiącu, były palestyński minister spraw zagranicznych Nabil Szaath ujawnił, iż prezydent USA mówił o swej boskiej misji w 2003 r., podczas szczytu izraelsko- palestyńskiego w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk. Szczyt odbył się cztery miesiące po inwazji na Irak.
Jak relacjonował Szaath, Bush miał powiedzieć: "Kieruje mną Bóg. Bóg powiedział: +George, idź i walcz z terrorystami w Afganistanie+. I tak zrobiłem. A potem Bóg powiedział: +George, idź i połóż kres tyranii w Iraku+. I tak zrobiłem".
"A teraz znowu czuję, że płyną do mnie słowa Boga. Mówi mi: +Idź i daj Palestyńczykom ich państwo, a Izraelczykom - ich bezpieczeństwo. I przynieś pokój Bliskiemu Wschodowi+. I, w imię Boga, tak właśnie uczynię" - mówił dalej Bush, według relacji Szaatha.
W spotkaniu w Szarm el-Szejk uczestniczył też ówczesny palestyński premier, obecny prezydent Mahmud Abbas. Powiedział on BBC, że Bush przekonywał też, iż ma moralne i religijne zobowiązania. "Muszę dać Palestyńczykom państwo. I dam" - miał powiedzieć amerykański prezydent.
"The Guardian" zaznacza, że Bush w wieku 40 lat powrócił do wiary chrześcijańskiej i jest jednym z najbardziej religijnych gospodarzy Białego Domu.
Według "Guardiana", niedługo po szczycie w Szarm el-Szejk stenogram z wypowiedziami Busha opublikowała izraelska gazeta "Haarec", jednak delegacja palestyńska nie chciała potwierdzić autentyczności stenogramu.
BBC udało się jednak przekonać Szaatha, by publicznie opowiedział o spotkaniu. Emisja nowego, trzyczęściowego dokumentu BBC na temat dyplomacji izraelsko-palestyńskiej pt. "Elusive Peace" rozpocznie się w poniedziałek.
Rzecznik Białego Domu Scott McClellan zapewniał dziennikarzy w Waszyngtonie, że Bush nigdy czegoś takiego nie powiedział i że doniesienia na ten temat są "absurdalne".
ks, pap