"Sytuacja w Pakistanie jest tragiczna. Byliśmy proszeni przez rząd w Pakistanie o zwiększenie pomocy" - tłumaczył Pszczel decyzję podjętą przez Radę Ambasadorów NATO.
W skład oddziałów szybkiego reagowania, które wkrótce powinny wyjechać do Pakistanu, wejdzie batalion inżynieryjny, mobilny zespół medyczny, ruchome dowództwo, a także trzy jednostki do oczyszczania wody. Ponadto - jak informuje Pszczel - NATO zwiększy liczbę helikopterów do transportu pomocy humanitarnej.
Zgodę na wysłanie do Pakistanu 140 polskich żołnierzy rząd wyraził w środę. Jak powiedziały PAP źródła w siedzibie Sojuszu w Brukseli, "Polacy obok Hiszpanów będą tworzyć trzon" batalionu inżynieryjnego.
W Pakistanie Polacy zajmą się usuwaniem skutków trzęsienia ziemi, likwidacją uszkodzeń konstrukcyjnych, przygotowaniem terenów do odbudowy domów mieszkalnych, odbudową dróg. Przygotują też tymczasowe mieszkania na zimę dla pozbawionych dachu nad głową Pakistańczyków.
Piątkowa decyzja o wysłaniu żołnierzy do Pakistanu jest kontynuacją wcześniejszej pomocy NATO. Dotychczas pomoc Sojuszu koncentrowała się na organizowaniu transportu pomocy humanitarnej.
Szef akcji ratowniczej w Pakistanie Farooq Ahmad Khan poinformował w piątek, że w rezultacie kataklizmu z 8 października zginęło 51.300 ludzi, a 74.500 zostało rannych.
W rozmowie z BBC prezydent Pakistanu Pervez Musharraf powiedział, że w ramach pomocy obiecano Pakistanowi około 620 mln dolarów, podczas gdy na samą odbudowę zniszczonych terenów potrzeba około 5 mld dolarów. Szacuje się, że trzy miliony ludzi nie ma odpowiedniego schronienia przed zbliżającą się zimą. Przypuszczalnie trzeba będzie wybudować około 500 tysięcy nowych domów.
ks, pap