Azerbejdżan: próba siły (aktl.)

Azerbejdżan: próba siły (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Azerbejdżańska opozycja zaapelowała ponownie o anulowanie wyników wyborów parlamentarnych i o  powtórzenie głosowania. W środę przeciwko fałszerstwom wyborczym protestowało ok.15 tys. osób.
Zdaniem opozycji nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych były tak liczne, że elekcja powinna być w całości anulowana. Apel ten wystosowano po tym, gdy główna siła opozycji, blok Azadlig (Wolność) i inne ugrupowania spotkały się, by ustalić strategię działań w dzień po masowym proteście w stolicy Azerbejdżanu, Baku, przeciwko domniemanym fałszerstwom wyborczym.

W środowej demonstracji wzięło udział około 15 tys. osób, które przemaszerowały w trzykilometrowym pochodzie po ulicach Baku. Manifestanci szli zamkniętą dla ruchu czteropasmową ulicą, trzymając pomarańczowe flagi (kolor zapożyczono od ukraińskiej "pomarańczowej rewolucji").

W tłumie słychać było skierowane do rządu prezydenta Hejdara Alijewa wezwania: "Ustąp!". Skandowano też: "Azadlig" (Wolność - nazwa głównej koalicji opozycyjnej), "Wolne wybory! Wolność!".

"Dzisiaj zaczynamy trudną bitwę. W ciągu nadchodzących dni powinniśmy pozostać na miejscu" - powiedział na Placu Zwycięstwa w  Baku wiceprzewodniczący Demokratycznej Partii Azerbejdżanu (z koalicji Azadlig) Sardar Jalaloglu, odwołując się do postawy ukraińskiej opozycji, która protestowała w Kijowie pod koniec 2004 r. przeciwko fałszerstwom wyborczym.

"Zwracam się do prezydenta Busha. Lud azerbejdżański potrzebuje wolności. Zwracam się do Rady Europy oraz do OBWE. Damy dzisiaj władzy szansę (na skorygowanie błędów). Jeśli nie przyzna się do  fałszerstw, które popełniła, jeśli nie usatysfakcjonuje narodu azerbejdżańskiego i nie wypełni zobowiązań wobec organizacji międzynarodowych, zażądamy zmiany władzy" - oświadczył.

"Żądamy dymisji całego rządu. Protestujemy przeciwko fałszerstwom wyborczym i odmowie dania ludziom szansy wyboru" - dodał wiceprzewodniczący Muzułmańskiej Partii Demokratycznej (Musawat) Gabil Guseinle.

Według AP środowa manifestacja była pierwszą próbą gotowości opozycji do zmobilizowania swych zwolenników po niedzielnych wyborach parlamentarnych. We wtorek zapowiadano, że w protestach może wziąć udział nawet 30-50 tys. ludzi.

Opozycja w Azerbejdżanie nawołuje do nowych protestów, na wzór tych, które w innych poradzieckich krajach doprowadziły do  przejęcia władzy przez opozycję, jak miało to miejsce w Gruzji, na  Ukrainie czy w Kirgistanie.

Po demonstracji władze Azerbejdżanu powiadomiły o zdymisjonowaniu dwóch gubernatorów, którym zarzucono fałszerstwa wyborcze, i  aresztowaniu kilku urzędników pod zarzutem fałszowania wyników niedzielnych wyborów.

Według zagranicznych obserwatorów z OBWE, wybory nie  spełniały demokratycznych standardów, a azerbejdżańska Centralna Komisja Wyborcza anulowała we wtorek wyniki wyborów w dwóch okręgach wyborczych, a w trzecim nakazała ponowne przeliczenie głosów. Przyznała też, że wyniki wyborów w około dziesięciu ze 125 okręgów wyborczych budzą wątpliwość.

ss, em, pap