Liczący blisko 190 stron dokument pod tytułem "Wspólnie dla Niemiec, z odwagą i po ludzku" będzie podstawą działania wspólnego rządu "wielkiej koalicji" pod kierownictwem Angeli Merkel. Bundestag wybierze w najbliższy wtorek 51-letnią przewodniczącą CDU na kanclerza jako pierwszą w historii Niemiec kobietę na tym stanowisku.
Wśród głównych celów swego rządu Merkel wymieniła pobudzenie wzrostu gospodarczego, walkę z bezrobociem, ograniczenie deficytu budżetowego oraz zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa socjalnego. "Nasz sukces uzależniony jest od tego, czy uda nam się odzyskać zaufanie obywateli" - powiedziała. Jej zdaniem, w ciągu najbliższych 10 lat Niemcy powinny powrócić do europejskiej czołówki.
Platzeck podkreślił, że Niemcy znajdują się w przełomowym momencie, "być może najbardziej dramatycznym od chwili powstania RFN w 1949 roku". "Socjaldemokraci będą troszczyć się o to, by połączyć gospodarczy rozwój ze sprawiedliwością społeczną" -dodał.
Stoiber ostrzegł, że fiasko koalicyjnego rządu oznaczałoby "ciężki cios" dla dalszych losów niemieckiej demokracji.
W wyborach 18 września ani CDU/CSU, ani też SPD nie uzyskały wyniku, pozwalającego na utworzenie koalicji zapowiadanej przed wyborami. Socjaldemokraci chcieli nadal rządzić z Zielonymi, natomiast chadecy chcieli koalicji z liberalną FDP. W tej sytuacji, oba obozy polityczne podjęły szybko, mimo ostrych wzajemnych ataków podczas kampanii wyborczej, rozmowy o utworzeniu wspólnego rządu.
W gabinecie Angeli Merkel chadecy obsadzili stanowisko szefa urzędu kanclerskiego oraz sześć stanowisk ministerialnych, m.in. MSW (Wolfgang Schaeuble), ministerstwo gospodarki i technologii (Michael Glos) i obrony (Franz Josef Jung). SPD będzie miała osiem tek ministerialnych, w tym wicekanclerza i ministra pracy (Franz Muentefering) oraz resorty spraw zagranicznych (Frank-Walter Steinmeier) i finansów (Peer Steinbrueck).
Umowa koalicyjna przewiduje, że podatek VAT wzrośnie w przyszłym roku z obecnych 16 do 19 procent. Podatek dochodowy dla najbogatszych, zarabiających rocznie ponad 250 tys. euro (małżeństwa ponad 500 tys. euro), wzrośnie z 42 do 45 proc. Ograniczeniu ulegną przepisy, chroniące pracowników przed zwolnieniem. Pracodawcy będą mogli zatrudniać nowych pracowników na dwuletni okres próbny (obecnie 6 miesięcy).
Emerytury zostaną zamrożone na najbliższe lata na obecnym poziomie. Stopniowo wzrastać będzie wiek uprawniający do przejścia na emeryturę - z 65 obecnie do 67 roku życia.
Rząd przeznaczy w ciągu najbliższych czterech lat 25 miliardów euro na inwestycje, aby ożywić koniunkturę gospodarczą. Przyszłoroczny deficyt budżetowy wyniesie aż 41 mld euro i po raz kolejny przekroczy 3 proc. PKB, co oznacza naruszenie europejskiego paktu stabilizacji i rozwoju. Dopiero w 2007 r. deficyt budżetowy ma być spaść poniżej 3 proc. PKB.
Koalicjanci opowiedzieli się za utrzymaniem ograniczeń w dostępie do niemieckiego rynku pracy dla pracowników z krajów, które wstąpiły do UE w ubiegłym roku, a więc także z Polski. Traktat o rozszerzeniu Unii umożliwia Niemcom przedłużanie tych ograniczeń do 2011 roku.
Niektóre przyjęte w umowie rozwiązania mogą mieć niekorzystny wpływ na możliwość podejmowania przez Polaków pracy w Niemczech. Koalicjanci zapowiedzieli "wyraźną redukcję" liczby pracowników sezonowych z Europy Wschodniej i zastąpienie ich bezrobotnymi Niemcami. Obecnie przy zbiorach ziemiopłodów pracuje ponad 300 tys. obcokrajowców, głównie Polaków.
Nowy rząd opowiedział się za szybkim zakończeniem rozmów o budżecie Unii Europejskiej na latach 2007-2013. W umowie koalicyjnej podkreślono, że Niemcy dążą do "finansowego odciążenia" i nie powinny wpłacać do unijnego budżetu więcej niż 1 proc. narodowego dochodu brutto. Krajom, które stosują -zdaniem Niemiec - "dumpingowe" stawki podatku od zysków firm, koalicjanci grożą obcięciem unijnej pomocy strukturalnej.
W umowie koalicyjnej mowa jest o intensyfikacji kontaktów w ramach tzw. Trójkąta Weimarskiego, czyli współpracy Niemiec z Francją i Polską. Koalicjanci opowiedzieli się za budową zaufania między Stanami Zjednoczonymi a Europą i podkreślili, że Europa nie jest przeciwwagą Ameryki, lecz jej niezbędnym partnerem. Za ważne zadanie uznano budowanie strategicznego partnerstwa z Rosją. Państwa sąsiednie powinny być jednak "w duchu przyjaźni i zaufania" włączane do tej współpracy.
ss, pap