Rozpoczął się szczyt UE

Rozpoczął się szczyt UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Brukseli rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej, na którym unijni przywódcy postarają się przezwyciężyć dzielące ich różnice i porozumieć co do kształtu budżetu UE w latach 2007-2013.
"Będzie bardzo ciężko i bardzo trudno. Lepiej otwarcie to sobie powiedzieć od początku" - oświadczył dziennikarzom premier Wielkiej Brytanii Tony Blair po przybyciu do Brukseli.

"Ja jestem dobrej myśli, bo 25 krajów jest w stanie porozumieć się w sprawie budżetu. Jednocześnie mam pewność, że zły budżet będzie rozbijał UE i na taki się nie zgodzimy" - powiedział tuż przed rozpoczęciem szczytu polski premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Podstawą do porozumienia ma być propozycja budżetu przedstawiona w środę przez Brytyjczyków, którzy kończą półroczne przewodnictwo we Wspólnocie. Według tej propozycji wydatki w latach 2007-2013 wyniosłyby 849,3 mld euro, czyli o 22 mld mniej niż pół roku temu proponował Luksemburg. Wówczas szczyt UE zakończył się jednak fiaskiem.

Dla Polski Londyn proponuje w ramach funduszy strukturalnych i  spójności 57,3 mld euro, co rząd w Warszawie ocenia za  niewystarczające, biorąc pod uwagę, że w czerwcu luksemburskie przewodnictwo oferowało 61,6 mld euro.

Premier Marcinkiewicz powiedział, że już w czwartek spodziewa się od Brytyjczyków przedstawienia nowej propozycji. Propozycję ze  środy Polska gotowa jest zawetować.

Sprzeciw wobec brytyjskiej propozycji wyraziło poza Polską szereg krajów. Jednym z najbardziej zagorzałych krytyków jest Francja, która ma za złe Londynowi, że nie chce zrezygnować ze swojego rabatu we wpłatach do wspólnej kasy. Paryż sprzymierzył się w tej sprawie z Warszawą. Szefowie dyplomacji Francji i Polski Philippe Douste-Blazy i Stefan Meller napisali list do brytyjskiego ministra Jacka Strawa, apelując o redukcję rabatu, co - w zgodnej opinii obserwatorów - będzie jednym z głównych tematów szczytu.

Jeszcze zanim zaczął się szczyt premier Tony Blair spotkał się w  Brukseli z prezydentem Francji Jacques'iem Chirakiem.

Niektóre nowe kraje dają do zrozumienia, że są gotowe poprzeć brytyjską propozycję. Premier Słowacji Mikulasz Dzurinda powiedział dziennikarzom, że jego zdaniem UE bliska jest porozumienia w sprawie budżetu, a on sam zadeklarował się jako "bardzo bliski zaakceptowania propozycji" brytyjskiej. Według niego ta ostatnia jest lepsza od przedstawionej w czerwcu przez Luksemburg.

ks, pap