Ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko w telegramie do rosyjskiego prezydenta zaproponował zamrożenie cen rosyjskiego gazu dla Ukrainy do czasu kolejnego spotkania ekspertów, które odbędzie się 10 stycznia.
Propozycja ta spotkała się z negatywną reakcją Gazpromu, który uznał ją za "nie do zaakceptowania".
Ukraińcy "chcą zamrozić ceny na dziesięć pierwszych dni stycznia, później zechcą na dalsze 10 dni" - ironizował rzecznik prasowy rosyjskiego koncernu gazowego Siergiej Kuprianow.
Wcześniej szef Gazpromu Aleksiej Miller ponowił wobec Ukrainy ultimatum, grożąc wstrzymaniem dostaw gazu od 1 stycznia, jeśli Kijów nie zgodzi się na podwyżkę cen surowca.
Jeszcze w czwartek, gdy dwudniowe rozmowy zakończyły się fiaskiem, prezydent Putin zaproponował Ukrainie gigantyczny kredyt komercyjny w wysokości 3,6 mld dolarów na zamortyzowanie skutków podwyżki cen gazu. Kijów stanowczo odrzucił tę propozycję, gdyż - jak powiedział premier Jurij Jechanurow - warunkiem może być konieczność "dania w zastaw ukraińskiej sieci przesyłowej".
Tymczasem premier Rosji Michaił Fradkow powiedział w piątek, że rosyjski rząd jest zainteresowany pomyślnym rozwiązaniem kwestii dostaw gazu na Ukrainę. Nie kwestionując prerogatyw Gazpromu i Naftohazu w tej kwestii Fradkow podkreślił konieczność "zrozumienia realiów, zgodnie z którymi należy płacić za gaz i jego tranzyt zgodnie z cenami rynkowymi".
Gazowa wojna Rosji z Ukrainą wywołuje niepokój w Brukseli. Przez ukraińskie gazociągi płynie 80 procent rosyjskiego gazu wysyłanego do Niemiec, Włoch, Francji i Austrii. Unia Europejska zwołała na 4 stycznia spotkanie przedstawicieli sektorów energetyki 25 państw członkowskich w celu omówienia rosyjsko-ukraińskiego kryzysu wokół cen gazu.
Komisja Europejska przypomniała, że podstawą dostaw gazu dla UE są kontrakty, które muszą być respektowane.
Dyrektor ukraińskiego Naftohazu Iwan Warga poinformował w piątek, ze ukraińskich zapasów gazu starczy do połowy kwietnia i społeczeństwo nie odczuje skutków przerwania dostaw rosyjskiego gazu. Zapowiedział jednocześnie, że jeśli dostawy rosyjskiego gazu będą przerwane, zostaną wprowadzone ograniczenia w zaopatrzeniu przemysłu w ten surowiec, zwłaszcza w przemysłowych regionach donieckim i odeskim.
Warga zapewnił, że eksperci "przygotowują się na wszelkie sytuacje - na odcięcie gazu przez Rosję, jak i ewentualne ograniczenie dostaw z Turkmenistanu".
ks, pap