Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję dotyczącą unijnej konstytucji, wzywając do przyjęcia ustawy najpóźniej w 2009 roku.
W rezolucji eurodeputowani zauważają, że obowiązujący obecnie Traktat Nicejski nie stanowi odpowiedniej podstawy ani do kontynuowania integracji europejskiej, ani do dalszego rozszerzenia UE. Przewiduje on bowiem rozwiązania instytucjonalne dla UE składającej się z 27 członków, wraz z Rumunią i Bułgarią, ale już nie dla Chorwacji.
"W europejskich stolicach narasta przekonanie, że rozszerzenie UE o Bułgarię i Rumunię w 2007 lub 2008 r. powinno być ostatnim, do momentu rozwiązania dylematu konstytucyjnego" - podkreśla "FT" i przypomina, że "następna w kolejce" do przyjęcia w szereg państw członkowskich jest Chorwacja (2009 r.).
Według gazety, decyzja Parlamentu Europejskiego ożywiła debatę, jak przywrócić traktat do życia. Zdaniem "FT", wielu unijnych dyplomatów sądzi, że najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie wydobycie z traktatu najważniejszych zapisów i na ich podstawie - stworzenie innego, węższego dokumentu w 2008 lub 2009 r.
"FT" pisze, że kiedy UE osiągnie 28 członków, będzie potrzebny nowy traktat, tak aby powołać mniejszą Komisję Europejską i ulokować głosowania w Radzie Ministrów.
Gazeta przewiduje, że "szczuplejsza" konstytucja zawierałaby plany powołania nowego ministra spraw zagranicznych UE i prezydenta UE, który zastąpiłby system funkcjonujący obecnie - rotacyjnego przewodnictwa sprawowanego co 6 miesięcy przez poszczególne kraje Unii.
"FT" cytuje przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, który obawia się, że "Europa stawia zaprzęg przed koniem" i "wraca do starej debaty o instytucjach, przed porozumieniem w sprawie kierunku nowej polityki".
ss, pap