W poniedziałek na temat Białorusi będą rozmawiać w Brukseli szefowie dyplomacji "25". Ton uzyskanego w piątek przez PAP projektu wniosków z tego spotkania (przygotowanego przez ambasadorów państw UE w Brukseli) nie jest bardzo ostry. Unia grożąc "odpowiednimi sankcjami" na razie ich jednak nie wymienia.
Unia ma wyrazić natomiast "zadowolenie z zaproszenie przez białoruskie władze wyborczej misji obserwacyjnej OBWE", czytamy w dokumencie. Ponadto zadeklaruje gotowość uczestnictwa państw członkowskich w takiej misji.
"To bardzo dobra wiadomość, że po naszych apelach i wywieraniu presji, Białoruś zgodziła się na misję OBWE. To bardzo pozytywne" - powiedziały w piątek źródła unijne. W listopadzie Unia rzeczywiście apelowała oficjalnie do Mińska o wpuszczenia na czas wyborów misji obserwacyjnej OBWE.
Z Polski na wybory w ramach misji OBWE pojedzie około trzystu obserwatorów, tzw. krótkoterminowych (czyli na czas samych wyborów, dzień przed i po głosowaniu) oraz około pięciu obserwatorów długoterminowych - podały polskie źródła dyplomatyczne w Brukseli.
Unia zaapeluje do władz w Mińsku, by nie przeszkadzały misji OBWE w jej działaniach podczas wyborów. Wezwie, by same wybory były uczciwe i wolne, by wszyscy kandydaci mogli się zarejestrować, przeprowadzać kampanię i mieli równy dostęp do państwowych mediów.
Ambasadorzy państw UE nie zgodzili się natomiast, by wspólnie, na unijnym poziomie, wprowadzić ułatwienia wizowe dla Białorusinów, o co apelowała - jak ujawniły źródła unijne - Litwa. Celem takich ułatwień miałoby być deklarowane wielokrotnie przez Unię umacnianie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi i umożliwienie kontaktów między obywatelami UE i Białorusi, zwłaszcza studentów.
"Nie ma na to (na ułatwienia wizowe - PAP) ogólnej zgody państw UE. Nie możemy lepiej traktować Białorusi, kraju problematycznego niż innych krajów, jak np. Serbia czy Rosja, z którymi mamy bliższe kontakty" - powiedziały źródła unijne uczestniczące w pracach nad dokumentem.
Inne źródła powiedziały natomiast, że kraje członkowskie mają pewną swobodę i mogą same podejmować niektóre decyzje w zakresie ułatwień wizowych dla Białorusi.
W poniedziałek do Brukseli przyjedzie wspólny kandydat białoruskiej opozycji demokratycznej na prezydenta Aleksandr Milinkiewicz.
Nie weźmie udziału w formalnej części posiedzenia szefów dyplomacji, ale za to tuż przed nim, rano o 9.30, z inicjatywy polskiego i litewskiego MSZ weźmie udział w spotkaniu, na które zostali zaproszeni wszyscy ministrowie "25".
Do piątku już około 12 ministrów (bądź wiceministrów) miało potwierdzić swoją obecność - powiedział polski dyplomata.
Potem Milinkiewicz spotka się z wysokim przedstawicielem UE ds. polityki zagranicznej Javierem Solaną, we wtorek z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Josepem Borrellem a w środę z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.
"To, że się z nim spotykamy, nie znaczy, że go wspieramy. Popieramy demokratyzację Białorusi" - powiedziały w piątek źródła w KE, przyznając jednak, że bardzo rzadko zdarza się, by unijni politycy spotykali się z przedstawicielami opozycji krajów trzecich.
ks,pap