Wbrew wcześniejszym doniesieniom, porwana rano w Strefie Gazy, a następnie uwolniona przez porywaczy kobieta nie jest Polką - poinformował przedstawiciel RP w Autonomii Palestyńskiej. Również mąż kobiety nie posiada polskiego obywatelstwa.
Uprowadzone małżeństwo to Palestyńczycy. Mężczyzna - jak pisze agencja France Presse - ma pracować w biurze ochrony prezydenta Autonomii Palestyńskiej.
Porywacze zatrzymali samochód, którym jechała para, zmuszając ją do opuszczenia pojazdu w centralnej części Strefy, w rejonie miejscowości Deir al-Bala. Zdaniem policji, porywacze - protestujący przeciwko publikowaniu w prasie europejskiej podobizn proroka Mahometa - zamierzali uprowadzić obcokrajowców, ale pomylili się i zatrzymali Palestyńczyków. Po stwierdzeniu pomyłki, kobietę wypuszczono. W rękach porywaczy pozostaje jednak nadal jej mąż.
W czwartek w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu porwano także Niemca - po kilku godzinach został jednak zwolniony. Według palestyńskich źródeł, porywaczami byli prawdopodobnie członkowie Brygad Męczenników Al-Aksa.
pap, em