Doszło do niego w pobliżu jednej z najpiękniejszych rezydencji we włoskiej stolicy - Villa Miani, gdzie odbywają się przyjęcia i inne uroczystości. Z kolacji ośmioma autokarami wracało 350 osób, głównie obywateli Turcji. Przyjazd do Rzymu zafundował im jeden z koncernów samochodowych, w którym pracują i którego auta sprzedają. Gdy kolumna autokarów zjeżdżała ze wzgórza, jeden z nich wypadł na ostrym zakręcie z drogi i runął z wysokości prawie dwudziestu metrów.
Niejasne są przyczyny tragedii. Policja nie wyklucza zarówno awarii autokaru, jak i zasłabnięcia włoskiego kierowcy. Przeżył on wypadek i jest ranny.
W szoku są także mieszkańcy okolicznych domów, na których zatrzymał się autokar nie powodując na szczęście większej liczby ofiar. To oni obudzeni przez ogromny hałas wybiegli ze swych domów i pierwsi wyciągali rannych z wraku pojazdu.
ss, pap