Delikatna 30-centymetrowa figurka wykonana została z glinopodobnej substancji i pomalowana na szaro. Na czteropalczastej stopie wybity jest amerykański numer seryjny. Model bardzo przypomina te wykorzystane w nawiązującym do słynnego "incydentu z Roswell" filmie ukazującym sekcję zwłok kosmitów.
Co ciekawe, słój z kosmitą zawinięty był w gazetę "Daily Mirror" z października 1947 roku. W lipcu tego roku władze amerykańskiej bazy lotniczej w Roswell podały, a następnie zdementowały wiadomość o znalezieniu szczątków latającego spodka.
Figurka kosmity mogła być zostawiona na poddaszu przez jednego z pracowników pobliskiej bazy lotniczej. Dom Brooma w miejscowości Gunthorpe w Norfolk położony jest ok. 70 km od dwóch dużych amerykańskich placówek przy brytyjskich bazach Lakenheath i Mildenhall.
Według innej, przytoczonej przez "Guardiana", wersji, kosmita może być rekwizytem filmowym z lat 60.
Rzeczniczka prasowa amerykańskich sił powietrznych zaprzeczyła, jakoby figurka była własnością państwa. Powiedziała także, że numer seryjny wybity na stopie może znaczyć, że model był katalogowany w jakimś muzeum.
Profesor Adam Roberts, specjalista badający sprawę, przyznał, że kosmita może być rekwizytem filmowym. Zaznaczył jednak, że fakt, iż figurkę znaleziono niedaleko bazy wojskowej, może świadczyć o zaangażowaniu armii amerykańskiej w tę sprawę.
ks, pap