Włoski minister ds. reform nosi koszulki z nadrukowanymi karykaturami proroka Mahometa. Twierdzi, że nie jest to prowokacja, a jedynie zaproszenie do dialogu.
Włoski minister Roberto Calderoli (Liga Północna) oznajmił, że zamówił więcej takich koszulek z karykaturami Mahometa, których opublikowanie we wrześniu w prasie europejskiej, doprowadziło pięć miesięcy później do gwałtownych protestów w krajach muzułmańskich.
"Zamówiłem T-shirty z karykaturami oprotestowanymi przez muzułmanów i będę je nosić. (...) Jestem gotów ofiarować je każdemu, kto mnie poprosi. Nie kwalifikowałbym tego jako prowokacji. Bardziej jako zaproszenie do dialogu" - powiedział.
"Trzeba skończyć z bajką, że należy poszukiwać dialogu z tymi ludźmi. Oni nas chcą upokorzyć. (...) Na szczęście są w Europie jeszcze tacy przywódcy jak austriacki kanclerz Wolfgang Schuessel, który mówi, żebyśmy my, Europejczycy, nie porzucali naszych tradycji. Być może trzeba skończyć z tą tendencją do ściągania spodni i z rozróżnianiem między islamem terrorystycznym a islamem pacyfistycznym" - powiedział minister.
pap, em