Douste-Blazy dodał, że wspólnota międzynarodowa przedstawiła bardzo stanowcze stanowisko, apelując do Iranu, aby zawiesił działalność nuklearną oraz wzbogacanie i przetwarzanie uranu. "Ale oni (Irańczycy) nas nie słuchają" - powiedział.
"Teraz od Rady Bezpieczeństwa ONZ zależy, jakie środki zastosować, żeby powstrzymać ten straszny kryzys rozprzestrzeniania nuklearnego spowodowany przez Iran" - dodał minister.
Tymczasem główny irański negocjator ds. atomowych i zarazem sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ali Laridżani zadeklarował w czwartek, że Teheran nie ma zamiaru uzyskać bomby nuklearnej. Jest to kolejna tego typu deklaracja strony irańskiej.
"Nie chcemy posiadać bomby, to dlatego przyjęliśmy traktat o nierozprzestrzenianiu broni masowego rażenia - dodał Laridżani w porannym wywiadzie dla radia France International.
Teheran poinformował we wtorek, że w irańskim ośrodku jądrowym w Natanz rozpoczęto wzbogacanie uranu "na małą, laboratoryjną skalę".
Iran utrzymuje, że wzbogaconego uranu potrzebuje do celów cywilnych. Wykorzystania przez Iran wzbogaconego uranu w innych celach obawiają się Stany Zjednoczone i UE.
ks, pap