To kolejna demonstracja w tym mieście. 16 lutego w pierwszej takiej demonstracji w Karaczi wzięło udział 40 tysięcy ludzi.
W Lahaurze wydano zakaz demonstracji przeciwko karykaturom Mahometa, ponieważ podczas kilku takich protestów doszło do zamieszek i były ofiary śmiertelne. Policja zapobiegła demonstracji, zatrzymując prewencyjnie w sobotę i w niedzielę ok. 150 osób, w tym duchownych muzułmańskich, opozycyjnych deputowanych i administratorów szkół religijnych. Opozycja zarzuca władzom dyktatorskie metody, łamanie wartości demokratycznych i w konsekwencji umacnianie sił, które obrażają proroka.
Policjanci zablokowali też ulice prowadzące do centrum Lahauru, gdzie miała się odbyć demonstracja. Głównych skrzyżowań, budynków rządowych, meczetów i zagranicznych konsulatów pilnowało 15 tysięcy policjantów i 3 tys. żołnierzy.
Qazi Hussain Ahmed, przywódca koalicji sześciu radykalnych partii islamskich usiłował poprowadzić wiec, ale kiedy próbował przedrzeć się przez blokadę policyjną, został zatrzymany i wywieziony radiowozem. Około 100 sympatyków Ahmeda stało w pobliżu policyjnej blokady skandując "karą za obrazę proroka jest śmierć", ale nie doszło do starć z policją.
Przywódca opozycji parlamentarnej Maulana Fazlur Rahman, któremu nie pozwolono wejść na pokład samolotu z Islamabadu do Lahauru, zapowiedział, że protesty będą kontynuowane. Wielkie demonstracje zapowiadane są zwłaszcza na piątek, 3 marca, w przededniu wizyty prezydenta USA George'a W. Busha w Islamabadzie.
W mieście Multan na wschodzie Pakistanu około 300 szyitów zorganizowało protest przeciwko karykaturom Mahometa i zamachowi na meczet w irackiej Samarze. Spalono flagi Danii, Stanów Zjednoczonych i Izraela oraz kukłę Busha.
Dla muzułmanów przedstawianie oblicza proroka jest niedopuszczalne, a jego karykatury są bluźnierstwem. W ostatnich tygodniach kraje muzułmańskie były widownią gwałtownych ulicznych protestów przeciwko publikacji karykatur w europejskiej prasie.
Karykatury pierwsza opublikowała we wrześniu 2005 roku duńska gazeta "Jyllands-Posten"; później przedrukowało je wiele europejskich gazet, powołując się na wolność słowa. Zrobiło to też kilka pism w krajach muzułmańskich. od tego czasu trwają protesty w krajach muzułmańskich.
pap, em