Olmert po południu oświadczył, że najwyższe władze palestyńskie ponoszą odpowiedzialność za ten akt agresji wobec Izraela.
W atakach dokonanych w niedzielę nad ranem przez 7-8 bojowników palestyńskich zginęło dwóch Izraelczyków i dwóch Palestyńczyków. Rannych zostało też czterech izraelskich żołnierzy, a jeden uprowadzony. Do przeprowadzenia operacji przyznały się Brygady Al-Kassam, zbrojne ramię Hamasu (rządzącego w Autonomii Palestyńskiej po styczniowych wyborach parlamentarnych), i Komitety Ludowego Ruchu Oporu "Armia Islamu". Uprowadzony żołnierz izraelski znajduje się prawdopodobnie w ich rękach. Palestyński prezydent Mahmud Abbas stara się doprowadzić do jego uwolnienia, aby zapobiec odwetowi Izraela za uprowadzenie. Abbas wezwał społeczność międzynarodową do podjęcia działań, które zapobiegłyby "dokonaniu pod pretekstem tego ataku agresji na wielką skalę przeciwko Strefie Gazy".
pap, em