Szyita Szirwan al-Waili został ministrem stanu do spraw bezpieczeństwa narodowego.
W ten sposób prawie sześć miesięcy po wyborach powszechnych Irak ma wreszcie kompletny rząd.
Za nominacją dla Bolaniego głosowało 182 ze 198 deputowanych obecnych na posiedzeniu. Dżasima zatwierdzono 142 głosami, a Wailiego 160 głosami.
Trzy fotele ministerialne pozostawały puste wskutek rozbieżności między ugrupowaniami szyickimi, sunnickimi, kurdyjskimi i świeckimi, które wchodzą w skład irackiego rządu jedności narodowej.
Już jakiś czas temu ustalono - w imię pojednania narodowego - że resort obrony przypadnie arabskiemu sunnicie, czyli przedstawicielowi mniejszości, która za rządów Saddama Husajna była uprzywilejowana i zajmowała większość stanowisk w wojsku, administracji państwowej i instytucjach publicznych. Z kolei resort spraw wewnętrznych miał obsadzić szyita, przedstawiciel większości (60 proc. Irakijczyków), za Saddama dyskryminowanej.
Jednak kolejni kandydaci na ministra obrony, zgłaszani przez partie sunnickie, słyszeli "nie" od szyitów, którzy wytykali im powiązania z reżimem Saddama, albo od Kurdów, którzy wypominali im udział w represjach przeciwko mniejszości kurdyjskiej. Z kolei arabscy sunnici skarżyli się, że szyiccy kandydaci na ministra spraw wewnętrznych są powiązani z partyjnymi milicjami szyickimi, oskarżanymi o zabijanie sunnitów.
W zeszłym miesiącu parlament zatwierdził Malikiego i jego rząd, ale resorty siłowe pozostały nieobsadzone. Potem Maliki uzyskał dla swoich kandydatów akceptację arabskich sunnitów i Kurdów, ale zastrzeżenia zgłosiła część rywalizujących między sobą ugrupowań z jego bloku szyickich partii religijnych. Ostateczną zgodę blok szyicki dał dopiero w środę wieczorem.
Od należytej obsady resortów siłowych, zwłaszcza spraw wewnętrznych i obrony, zależy powodzenie ogłoszonego przez Malikiego planu ustabilizowania sytuacji w Iraku, wygaszenia napięć między arabskimi sunnitami i szyitami i przejęcia przez armię i policję iracką do końca przyszłego roku kontroli nad bezpieczeństwem wszystkich 18 prowincji kraju.
Realizacja planu Malikiego pozwoliłaby Amerykanom wycofać znaczną część swych żołnierzy. Obecnie w Iraku stacjonuje około 130 tysięcy żołnierzy amerykańskich i około 20 tysięcy żołnierzy z innych krajów, w tym 900 polskich.
pap, ss