Unia Europejska wezwała strony konfliktu na Bliskim Wschodzie do położenia kresu aktom przemocy. Żadna ze stron nie ponosi za nie wyłącznej odpowiedzialności - powiedziała unijna komisarz Benita Ferrero-Waldner.
W przyjętych po spotkaniu w Brukseli wnioskach końcowych ministrowie spraw zagranicznych krajów UE wezwali Hezbollah do zaprzestania ataków na cele w Izraelu, Izrael zaś - aby powstrzymywał się od "nieproporcjonalnej reakcji".
Ministrowie przyznali, że Izrael "ma słuszne prawo do samoobrony", ale "nie może podejmować środków sprzecznych z międzynarodowym prawem humanitarnym".
Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Javier Solana, który wrócił w poniedziałek z Libanu i zapoznał ministrów z sytuacją na miejscu, powiedział że "wciąż jesteśmy jeszcze dość daleko od zawieszenia broni".
Dlatego w deklaracji ministrów mowa jest tylko o "działaniach, które doprowadzą do trwałego wstrzymania aktów przemocy".
"Wszystkie kraje UE poparły te konkluzje" - powiedziała po spotkaniu minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, pytana o polskie stanowisko wobec wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Przyznała jednocześnie, że podczas dyskusji między ministrami "stanowiska były bardzo różne".
Minister nie odniosła się do propozycji sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana, który chciałby wysłania w rejon konfliktu do południowego Libanu sił międzynarodowych. Obecnie jest tam kontyngent błękitnych hełmów ONZ, w tym polskich żołnierzy, ale jego mandat nie pozwala na zapobieżenie aktom przemocy.
"Polska nie musi się w tej chwili wypowiadać - powiedziała pani minister na konferencji prasowej. - Nie odpowiadamy w tej chwili na propozycję Annana. Czekamy na decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ".
Fotyga zwróciła uwagę na wysiłki polskiej dyplomacji związane z ewakuacją z Libanu przebywających tam obywateli polskich. Powiedziała, że ostatecznie będzie to ok. 250 osób.
"Koordynujemy działania w obrębie rządu i również poza rządem, z Kancelarią Prezydenta - powiedziała. - Mamy stosowne procedury, jesteśmy zaangażowani, aby cały proces przebiegł pomyślnie".
Przedstawicieli mediów prosiła o "powściągliwość" w relacjonowaniu działań związanych z ewakuacją, "ze względów bezpieczeństwa".
Odnosząc się do eskalacji przemocy, komisarz Ferrero-Waldner zauważyła, że "nie można powiedzieć, iż wina spada na którąś ze stron. Po obu stronach są ofiary wśród ludności cywilnej".
Zdaniem pani komisarz, sytuacja na Bliskim Wschodzie "jest najgorsza w ostatnich latach". "Istnieje bardzo wysokie ryzyko zaostrzenia się sytuacji w regionie. Pożar może rozlać się na cały jego obszar" - powiedziała.
Ferrero-Waldner wskazała, że w wyniku trwających szósty dzień działań wojennych Izraela wobec Libanu i ataków rakietowych Hezbollahu na Izrael z południa libańskiego terytorium, cierpi ludność cywilna, "co jest niedopuszczalne".
Wezwała "wszystkie zaangażowane strony" do działań na rzecz zmniejszenia napięcia. Podkreśliła, że rolę do odegrania mają nie tylko Unia Europejska i światowe mocarstwa, ale także kraje arabskie.
Komisja Europejska przekazała w poniedziałek nowy pakiet pomocy dla Palestyńczyków. Za pośrednictwem agend oenzetowskich trafi do nich kolejne 20 milionów euro - częściowo w postaci żywności, częściowo w formie subsydiów w gotówce na zakup żywności w obozach uchodźców palestyńskich.
Komisja ogłosiła także, że zacznie finansować dostawy paliw do generatorów prądu zasilających stacje przepompowywania i uzdatniania wody w Strefie Gazy.
Ta pomoc trafi do Palestyńczyków z wykorzystaniem promowanego przez UE międzynarodowego mechanizmu finansowego, który pomija izolowany na scenie międzynarodowej rząd Hamasu. W ten sam sposób UE zapewnia już dostawy paliwa do generatorów w palestyńskich ośrodkach służby zdrowia.
Elektrownia w Gazie nie działa po bombardowaniach przeprowadzonych przez lotnictwo Izraela.
W tym roku z budżetu UE trafiło do Palestyńczyków już 329 milionów euro - znacznie więcej niż średnio w poprzednich latach (przez cały rok 2005 - 280 mln euro, wcześniej co roku ok. 250 mln).
Również w poniedziałek KE poinformowała o odblokowaniu 5 mln euro z przeznaczeniem na działania humanitarne w Libanie. Pieniądze mają pomóc w pokryciu najpilniejszych potrzeb organizacji działających na miejscu - Czerwonego Krzyża, Czerwonego Półksiężyca i wyspecjalizowanych agend oenzetowskich.
pap, em, ab
Ministrowie przyznali, że Izrael "ma słuszne prawo do samoobrony", ale "nie może podejmować środków sprzecznych z międzynarodowym prawem humanitarnym".
Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Javier Solana, który wrócił w poniedziałek z Libanu i zapoznał ministrów z sytuacją na miejscu, powiedział że "wciąż jesteśmy jeszcze dość daleko od zawieszenia broni".
Dlatego w deklaracji ministrów mowa jest tylko o "działaniach, które doprowadzą do trwałego wstrzymania aktów przemocy".
"Wszystkie kraje UE poparły te konkluzje" - powiedziała po spotkaniu minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, pytana o polskie stanowisko wobec wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Przyznała jednocześnie, że podczas dyskusji między ministrami "stanowiska były bardzo różne".
Minister nie odniosła się do propozycji sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana, który chciałby wysłania w rejon konfliktu do południowego Libanu sił międzynarodowych. Obecnie jest tam kontyngent błękitnych hełmów ONZ, w tym polskich żołnierzy, ale jego mandat nie pozwala na zapobieżenie aktom przemocy.
"Polska nie musi się w tej chwili wypowiadać - powiedziała pani minister na konferencji prasowej. - Nie odpowiadamy w tej chwili na propozycję Annana. Czekamy na decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ".
Fotyga zwróciła uwagę na wysiłki polskiej dyplomacji związane z ewakuacją z Libanu przebywających tam obywateli polskich. Powiedziała, że ostatecznie będzie to ok. 250 osób.
"Koordynujemy działania w obrębie rządu i również poza rządem, z Kancelarią Prezydenta - powiedziała. - Mamy stosowne procedury, jesteśmy zaangażowani, aby cały proces przebiegł pomyślnie".
Przedstawicieli mediów prosiła o "powściągliwość" w relacjonowaniu działań związanych z ewakuacją, "ze względów bezpieczeństwa".
Odnosząc się do eskalacji przemocy, komisarz Ferrero-Waldner zauważyła, że "nie można powiedzieć, iż wina spada na którąś ze stron. Po obu stronach są ofiary wśród ludności cywilnej".
Zdaniem pani komisarz, sytuacja na Bliskim Wschodzie "jest najgorsza w ostatnich latach". "Istnieje bardzo wysokie ryzyko zaostrzenia się sytuacji w regionie. Pożar może rozlać się na cały jego obszar" - powiedziała.
Ferrero-Waldner wskazała, że w wyniku trwających szósty dzień działań wojennych Izraela wobec Libanu i ataków rakietowych Hezbollahu na Izrael z południa libańskiego terytorium, cierpi ludność cywilna, "co jest niedopuszczalne".
Wezwała "wszystkie zaangażowane strony" do działań na rzecz zmniejszenia napięcia. Podkreśliła, że rolę do odegrania mają nie tylko Unia Europejska i światowe mocarstwa, ale także kraje arabskie.
Komisja Europejska przekazała w poniedziałek nowy pakiet pomocy dla Palestyńczyków. Za pośrednictwem agend oenzetowskich trafi do nich kolejne 20 milionów euro - częściowo w postaci żywności, częściowo w formie subsydiów w gotówce na zakup żywności w obozach uchodźców palestyńskich.
Komisja ogłosiła także, że zacznie finansować dostawy paliw do generatorów prądu zasilających stacje przepompowywania i uzdatniania wody w Strefie Gazy.
Ta pomoc trafi do Palestyńczyków z wykorzystaniem promowanego przez UE międzynarodowego mechanizmu finansowego, który pomija izolowany na scenie międzynarodowej rząd Hamasu. W ten sam sposób UE zapewnia już dostawy paliwa do generatorów w palestyńskich ośrodkach służby zdrowia.
Elektrownia w Gazie nie działa po bombardowaniach przeprowadzonych przez lotnictwo Izraela.
W tym roku z budżetu UE trafiło do Palestyńczyków już 329 milionów euro - znacznie więcej niż średnio w poprzednich latach (przez cały rok 2005 - 280 mln euro, wcześniej co roku ok. 250 mln).
Również w poniedziałek KE poinformowała o odblokowaniu 5 mln euro z przeznaczeniem na działania humanitarne w Libanie. Pieniądze mają pomóc w pokryciu najpilniejszych potrzeb organizacji działających na miejscu - Czerwonego Krzyża, Czerwonego Półksiężyca i wyspecjalizowanych agend oenzetowskich.
pap, em, ab