Spośród ankietowanych pod koniec lipca przez zarejestrowany w Wilnie Niezależny Instytut Badań Społeczno-Ekonomicznych i Politycznych (NISEPI) 11,4 proc. miałoby ochotę na przeprowadzkę do Niemiec, 7,2 proc. - do USA, 5 proc. - do Polski, 4,3 proc. - do Rosji, a 2,9 proc. do krajów bałtyckich.
Z badania wynika też, że Białorusini większą sympatią darzą Władimira Putina niż Alaksandra Łukaszenkę. Pozytywną opinię o prezydencie Rosji zadeklarowało 74,1 proc. respondentów, o prezydencie Białorusi - 62,6 proc., zaś o George'u W. Bushu - 27,3 proc.
Socjologowie przypominają, że równocześnie większość Białorusinów widziałaby Łukaszenkę na stanowisku prezydenta wspólnego państwa Rosji i Białorusi. W poprzedniej ankiecie 54,1 proc. zadeklarowało, że gdyby powstał taki urząd, głosowałoby na Łukaszenkę, a 24,7 proc. - na Putina.
Komentując tę rozbieżność, naukowcy z NISEPI wskazują na różnice w pytaniu o opinię i wybór. Według nich, podobnie postępują kibice piłkarscy, którzy mogą wysoko oceniać obcą drużynę, ale kibicują własnej.
pap, ss