Wśród 17 organizacji, które Rosja uznała za terrorystyczne, nie znalazły się palestyński Hamas i libański Hezbollah.
Rosja po raz pierwszy sporządziła listę organizacji terrorystycznych, których działalność na terytorium Federacji Rosyjskiej jest zabroniona.
Sporządziła ją Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), która najwyraźniej nie uważa Hamasu i Hezbollahu za organizacje terrorystyczne, mimo że figurują one w międzynarodowych wykazach. Jak wyjaśnił "Rossijskiej Gaziecie", która opublikowała wykaz, generał Jurij Sapunow, który w FSB kieruje Zarządem ds. walki z międzynarodowym terroryzmem, Hamas i Hezbollah "nie wszędzie na świecie uważane są organizacje terrorystyczne". "+Lista 17+ - to narodowy wykaz organizacji terrorystycznych. Oznacza to, że figurują w nim tylko te organizacje, które stanowią największe zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa", zakazane w Rosji przez Sąd Najwyższy na wniosek Prokuratury Generalnej - dodał.
Przy układaniu listy obowiązywały trzy podstawowe kryteria: Po pierwsze - prowadzenie działalności, zmierzającej do zmiany ustroju konstytucyjnego Federacji Rosyjskiej przemocą, z użyciem siły zbrojnej, w tym z wykorzystaniem metod terrorystycznych. Po drugie - związki z nielegalnymi formacjami zbrojnymi i innymi strukturami ekstremistycznymi, działającymi w regionie Północnego Kaukazu. Po trzecie - przynależność do organizacji, uznanych przez wspólnotę międzynarodową za terrorystyczne, lub utrzymywanie z nimi kontaktu. Sapunow podkreślił, że Hamas i Hezbollah co prawda "podpadają pod trzecie kryterium, natomiast nie spełniają dwóch pierwszych".
Ponadto generał FSB oznajmił również, że obie organizacje odrzuciły propozycje współpracy, przedstawione im przez separatystów z Czeczenii. Według niego, "liderzy ruchu terrorystycznego na Północnym Kaukazie - Basajew i Chattab, aktywnie nawiali przywódców Hamasu i Hezbollahu, aby na zasadach wzajemności włączyli się do działań bojowych w Czeczenii". "Wysłannicy bojowników czeczeńskich proponowali im swoją pomoc bojową i udział w walce z Izraelem w okresie zimowym, gdy w Czeczenii prowadzenie walk jest utrudnione. W zamian Hamas i Hezbollah posyłałyby swoich bojowników do Czeczenii latem. Obie organizacje na to nie poszły" - powiedział Sapunow.
Przedstawiciel FSB oświadczył zarazem, że Moskwa uznaje międzynarodowe wykazy organizacji terrorystycznych - na przykład te, sporządzone przez ONZ, USA czy Unię Europejską. "Mamy je na uwadze, gdy kontaktujemy się w ramach partnerskich stosunków z różnymi służbami specjalnymi na świecie" - powiedział.
pap, em
Sporządziła ją Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), która najwyraźniej nie uważa Hamasu i Hezbollahu za organizacje terrorystyczne, mimo że figurują one w międzynarodowych wykazach. Jak wyjaśnił "Rossijskiej Gaziecie", która opublikowała wykaz, generał Jurij Sapunow, który w FSB kieruje Zarządem ds. walki z międzynarodowym terroryzmem, Hamas i Hezbollah "nie wszędzie na świecie uważane są organizacje terrorystyczne". "+Lista 17+ - to narodowy wykaz organizacji terrorystycznych. Oznacza to, że figurują w nim tylko te organizacje, które stanowią największe zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa", zakazane w Rosji przez Sąd Najwyższy na wniosek Prokuratury Generalnej - dodał.
Przy układaniu listy obowiązywały trzy podstawowe kryteria: Po pierwsze - prowadzenie działalności, zmierzającej do zmiany ustroju konstytucyjnego Federacji Rosyjskiej przemocą, z użyciem siły zbrojnej, w tym z wykorzystaniem metod terrorystycznych. Po drugie - związki z nielegalnymi formacjami zbrojnymi i innymi strukturami ekstremistycznymi, działającymi w regionie Północnego Kaukazu. Po trzecie - przynależność do organizacji, uznanych przez wspólnotę międzynarodową za terrorystyczne, lub utrzymywanie z nimi kontaktu. Sapunow podkreślił, że Hamas i Hezbollah co prawda "podpadają pod trzecie kryterium, natomiast nie spełniają dwóch pierwszych".
Ponadto generał FSB oznajmił również, że obie organizacje odrzuciły propozycje współpracy, przedstawione im przez separatystów z Czeczenii. Według niego, "liderzy ruchu terrorystycznego na Północnym Kaukazie - Basajew i Chattab, aktywnie nawiali przywódców Hamasu i Hezbollahu, aby na zasadach wzajemności włączyli się do działań bojowych w Czeczenii". "Wysłannicy bojowników czeczeńskich proponowali im swoją pomoc bojową i udział w walce z Izraelem w okresie zimowym, gdy w Czeczenii prowadzenie walk jest utrudnione. W zamian Hamas i Hezbollah posyłałyby swoich bojowników do Czeczenii latem. Obie organizacje na to nie poszły" - powiedział Sapunow.
Przedstawiciel FSB oświadczył zarazem, że Moskwa uznaje międzynarodowe wykazy organizacji terrorystycznych - na przykład te, sporządzone przez ONZ, USA czy Unię Europejską. "Mamy je na uwadze, gdy kontaktujemy się w ramach partnerskich stosunków z różnymi służbami specjalnymi na świecie" - powiedział.
pap, em