Brytyjscy żołnierze walczący z talibami w prowincji Helmand na południu Afganistanu są na krawędzi wyczerpania - donosi tygodnik "Sunday Telegraph", powołując się na wyższego rangą brytyjskiego dowódcę wojskowego.
Według tego dowódcy, obecnego, intensywnego tempa operacji przeciwko talibom nie da się utrzymać, jeśli brytyjskie siły liczące 3,6 tys. ludzi nie zostaną wzmocnione przez dodatkowy tysiąc żołnierzy piechoty.
"Walki dały się żołnierzom we znaki. Są w przymusowym położeniu i muszą godzić się z wieloma wyrzeczeniami. Takiej sytuacji nie da się na dłużej utrzymać" - mówi rozmówca "Sunday Telegraph". "Szok wywołany znalezieniem się w sytuacji bojowej, brak snu i operacje, między którymi nie ma przerwy, zaczynają się żołnierzom dawać we znaki" - dodał.
Od maja Brytyjczycy w prowincji Helmand - głównym ośrodku produkcji opium - stoczyli 25 bitew na dużą skalę, w której zginęło ok. 700 talibów. Ich operacje zdaniem tygodnika były "nadzwyczaj udane".
W ciągu trzech miesięcy Brytyjczycy stracili w Afganistanie dziewięciu żołnierzy, z czego w ubiegłym tygodniu trzech jednego dnia. Najbardziej wysunięte brytyjskie posterunki - miasta Sangin, Nawzad i Musa Qala - atakowane są przez talibów dzień w dzień. Dowódcy brytyjscy uważają, że osłabienie tempa brytyjskich akcji przeciwko talibom ułatwi rebeliantom przegrupowanie się na zimę.
Szef sztabu generalnego gen. Michael Jackson w wywiadzie dla BBC24 wystąpił w obronie strategii przyjętej w Afganistanie i podkreślił, iż zapewnienie bezpieczeństwa jest kluczowym elementem stworzenia w Afganistanie sprawnej administracji.
pap, ab
"Walki dały się żołnierzom we znaki. Są w przymusowym położeniu i muszą godzić się z wieloma wyrzeczeniami. Takiej sytuacji nie da się na dłużej utrzymać" - mówi rozmówca "Sunday Telegraph". "Szok wywołany znalezieniem się w sytuacji bojowej, brak snu i operacje, między którymi nie ma przerwy, zaczynają się żołnierzom dawać we znaki" - dodał.
Od maja Brytyjczycy w prowincji Helmand - głównym ośrodku produkcji opium - stoczyli 25 bitew na dużą skalę, w której zginęło ok. 700 talibów. Ich operacje zdaniem tygodnika były "nadzwyczaj udane".
W ciągu trzech miesięcy Brytyjczycy stracili w Afganistanie dziewięciu żołnierzy, z czego w ubiegłym tygodniu trzech jednego dnia. Najbardziej wysunięte brytyjskie posterunki - miasta Sangin, Nawzad i Musa Qala - atakowane są przez talibów dzień w dzień. Dowódcy brytyjscy uważają, że osłabienie tempa brytyjskich akcji przeciwko talibom ułatwi rebeliantom przegrupowanie się na zimę.
Szef sztabu generalnego gen. Michael Jackson w wywiadzie dla BBC24 wystąpił w obronie strategii przyjętej w Afganistanie i podkreślił, iż zapewnienie bezpieczeństwa jest kluczowym elementem stworzenia w Afganistanie sprawnej administracji.
pap, ab