Rosja: fizyk skazany za sprzedaż technologii

Rosja: fizyk skazany za sprzedaż technologii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Najwyższy Baszkortostanu republiki na Uralu skazał fizyka z Ufy Oskara Kajbyszewa, oskarżonego o sprzedaż tajnych technologii do Korei Południowej, na sześć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej w zawieszeniu.
Jednocześnie sąd zabronił 68-letniemu Kajbyszewowi zajmowania kierowniczych stanowisk w instytucjach naukowych przez trzy lata i nakazał mu zwrócenie skarbowi państwa 3,5 mln rubli (ok. 132 tys. dolarów) z tytułu zadośćuczynienia za spowodowane szkody materialne.

Według Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), Kajbyszew, b. dyrektor Instytutu Problemów Nadplastyczności Metali Rosyjskiej Akademii Nauk w Ufie sprzedał prywatnej południowokoreańskiej firmie technologię o podwójnym przeznaczeniu - do wykorzystania zarówno w przemyśle cywilnym, jak i wojskowym.

Naukowiec nie przyznał się do winy, argumentując, że technologie, nad którymi pracowała jego placówka badawcza, nie stanowiły żadnej tajemnicy.

Szczegóły aktu oskarżenia i samego procesu nie są znane - postępowanie toczyło się przy drzwiach zamkniętych. Tajne jest też uzasadnienie wyroku.

Według nieoficjalnych informacji, FSB chodziło o kontrakt na dostawę kulistych butli ze stopu tytanowego, który instytut Kajbyszewa podpisał w 2000 roku z południowokoreańską firmą ASA Co. Ltd.

Zdaniem członka Społecznego Komitetu Obrony Naukowców Ernsta Czornego, kuliste butle, które FSB uznała za tajną technologię, Instytut Problemów Nadplastyczności Metali RAN w 1987 roku sprzedał już do Indii, a w 1990 roku - do Włoch. Według Czornego, delegatura FSB w Ufie wiedziała o współpracy placówki Kajbyszewa z Koreańczykami.

Śledztwo w sprawie fizyka trwało od 29 marca 2003 roku. Jednak o postawieniu Kajbyszewowi przez FSB zarzutów opinia publiczna dowiedziała się dopiero 19 lutego 2005 roku. Początkowo był on oskarżony o zdradę tajemnic państwowych. Ostatecznie FSB wycofała ten zarzut, pozostawiając sprzedaż technologii o podwójnym przeznaczeniu.

Proces uczonego rozpoczął się 31 października ubiegłego roku. Obie strony zapowiedziały już odwołanie się od wyroku do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej.

Adwokat Kajbyszewa - Aleksiej Zielikman - przyznał, że obawiał się wyroku bez zawieszenia. "Liczyłem się z tym, że mój klient może zostać aresztowany na sali sądowej. Moje najgorsze oczekiwania nie sprawdziły się. A wiem, jaka była presja na prokuratorów ze strony FSB" - powiedział.

"Chwała Bogu, że wyrok jest w zawieszeniu. To jest nie tylko zasłużony naukowiec, lecz również stary, schorowany człowiek. Niemniej werdykt sądu w Ufie wpisuje się w serię oburzających orzeczeń w sprawach tzw. szpiegów" - oświadczyła z kolei Ludmiła Aleksiejewa, szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej.

Aleksiejewa miała na myśli m.in. głośnie procesy naukowców Walentina Daniłowa i Igora Sutiagina. Ten pierwszy w listopadzie 2004 roku został skazany na 14 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Chin. Sąd uznał go za winnego sprzedaży wyników badań naukowych, dotyczących wpływu przestrzeni kosmicznej na satelity.

Z kolei Sutiagin w kwietniu tego samego roku otrzymał wyrok 15 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz USA. Jemu dla odmiany zarzucono m.in. przekazywanie tajnych informacji, dotyczących rosyjskich okrętów podwodnych, rakiet strategicznych i systemów komunikacyjnych.

W opinii rosyjskich obrońców praw człowieka, biorąc na warsztat naukowców, FSB chce poprawić sobie wskaźniki, gdyż rzadko udaje się jej złapać prawdziwych szpiegów. "Takie sprawy niszczą nie tylko poszczególnych ludzi, lecz również samą naukę" - ostrzegła Ludmiła Aleksiejewa.

pap, ss