Przywódca libańskiego Hezbollahu, szejk Hasan Nasrallah powiedział w telewizji Al-Manar, że Hezbollah będzie przestrzegać rozejmu, nawet jeśli niektóre aspekty ONZ-owskiej rezolucji są niesprawiedliwe.
Szejk Nasrallah powiedział, że bojownicy Hezbollahu będą przestrzegać postanowień rezolucji ONZ kładącej kres walkom w południowym Libanie z Izraelem, kiedy już dojdzie do porozumienia w sprawie daty rozejmu i będzie on przez Izrael przestrzegany.
"Kiedy już będzie porozumienie, by wstrzymać tzw. wojskowe operacje lub działania agresywne (...), ruch oporu bez wahania będzie przestrzegać porozumienia" - zapewnił przywódca libańskiego Hezbollahu.
Hezbollah ma jednak prawo stawiać opór izraelskim żołnierzom wciąż znajdującym się w Libanie - zaznaczył Nasrallah. "Tak długo, jak (...) Izraelscy żołnierze okupują naszą ziemię, naszym naturalnym prawem jest przeciwstawienie się im, walka i obrona naszej ziemi, naszych domów, nas samych - powiedział. - Wojna jeszcze się nie skończyła". Nasrallah podkreślił, że Hezbollah, który w rządzie libańskim ma dwóch ministrów, poczeka, aż rząd formalnie przyjmie rezolucję RB ONZ.
W czasie kiedy Nasrallah przemawiał w telewizji, rząd libański zebrał się w celu przedyskutowania rezolucji i wydaje się, że jest gotów wprowadzić ją w życie.
Hezbollah sprzeciwiał się początkowemu projektowi rezolucji, ponieważ nie było w niej żądania natychmiastowego wycofania wojsk izraelskich z południowego Libanu.
Dla Hezbollahu "część aspektów tej rezolucji jest niesprawiedliwa (....) niesprawiedliwie obwinia ona ruch oporu", który jedynie prowadził ograniczone działania militarne" - powiedział Nasrallah.
Tymczasem przedstawiciel władz izraelskich zapowiedział, że Izrael przystąpi do rozejmu w Libanie w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek. Termin ma zostać ustalony na posiedzeniu izraelskiego rządu w niedzielę rano.
pap, ss
"Kiedy już będzie porozumienie, by wstrzymać tzw. wojskowe operacje lub działania agresywne (...), ruch oporu bez wahania będzie przestrzegać porozumienia" - zapewnił przywódca libańskiego Hezbollahu.
Hezbollah ma jednak prawo stawiać opór izraelskim żołnierzom wciąż znajdującym się w Libanie - zaznaczył Nasrallah. "Tak długo, jak (...) Izraelscy żołnierze okupują naszą ziemię, naszym naturalnym prawem jest przeciwstawienie się im, walka i obrona naszej ziemi, naszych domów, nas samych - powiedział. - Wojna jeszcze się nie skończyła". Nasrallah podkreślił, że Hezbollah, który w rządzie libańskim ma dwóch ministrów, poczeka, aż rząd formalnie przyjmie rezolucję RB ONZ.
W czasie kiedy Nasrallah przemawiał w telewizji, rząd libański zebrał się w celu przedyskutowania rezolucji i wydaje się, że jest gotów wprowadzić ją w życie.
Hezbollah sprzeciwiał się początkowemu projektowi rezolucji, ponieważ nie było w niej żądania natychmiastowego wycofania wojsk izraelskich z południowego Libanu.
Dla Hezbollahu "część aspektów tej rezolucji jest niesprawiedliwa (....) niesprawiedliwie obwinia ona ruch oporu", który jedynie prowadził ograniczone działania militarne" - powiedział Nasrallah.
Tymczasem przedstawiciel władz izraelskich zapowiedział, że Izrael przystąpi do rozejmu w Libanie w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek. Termin ma zostać ustalony na posiedzeniu izraelskiego rządu w niedzielę rano.
pap, ss