Benedykt XVI rozpoczął sześciodniową pielgrzymkę do swej rodzinnej Bawarii, którą odwiedza po raz pierwszy jako papież.
"Powracam do moich stron rodzinnych, do moich rodaków z zamiarem odwiedzenia miejsc, które miały dla mojego życia zasadnicze znaczenie" - powiedział papież w powitalnym przemówieniu.
Samolot włoskich linii Alitalia z papieżem oraz jego orszakiem wylądował o godz. 15.22 na lotnisku im. Franza Josefa Straussa w Monachium. W tym momencie we wszystkich monachijskich kościołach rozległy się dzwony. Dwanaście minut później Benedykt XVI wysiadł z maszyny. Na płycie lotniska przywitali go prezydent Niemiec Horst Koehler, kanclerz Angela Merkel, premier Bawarii Edmund Stoiber oraz arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynał Friedrich Wetter.
"Ojcze Święty, witam w stronach rodzinnych, witam w Niemczech" - powiedział prezydent Koehler.
Podkreślił, że jest poruszony sposobem, w jaki "najwyższy pasterz Kościoła powszechnego" przyznaje się do swojego pochodzenia i swych stron rodzinnych.
Nawiązując do problematyki stron ojczystych, Koehler powiedział: "Ludzie ciągle zmuszani są do opuszczenia swych rodzinnych stron. Wielu wskutek wojny i wypędzenia, wielu jednak także dlatego, ponieważ tam, skąd pochodzą, nie mają utrzymania ani podstawy życia i poszukują na obczyźnie nowego początku".
Prezydent powiedział, że narody, kultury i religie mieszają się dziś bardziej niż dawniej. "Aby działo się to w sposób pokojowy, potrzebny jest bardziej niż przedtem wzajemny szacunek" - zaznaczył.
Koehler wskazał na pierwszą encyklikę Benedykta XVI "Deus caritas est" (Bóg jest miłością), w której papież przedstawia wiarę jako pozytywną opcję. Powiedział, że rozumie to przesłanie jako apel do wszystkich religii i wyznań, aby zastanowiły się i zbadały swe podstawy. "Jeżeli religia i wiara są instrumentalizowane do ziemskich celów, to coś nie jest w porządku. A jeśli używa się ich dla usprawiedliwienia wojny, terroru i planowanego mordu, to już nic się nie zgadza" - powiedział.
W swoim przemówieniu Benedykt XVI przypomniał wielowiekowe związki Bawarii z Kościołem katolickim, wyrażając jednocześnie nadzieję na kultywowanie wartości chrześcijańskich w życiu społecznym całych Niemiec.
"Stosunki Bawarii ze Stolicą Apostolską nacechowane były zawsze, nie licząc kilku momentów napięć, pełną szacunku serdecznością. W decydujących godzinach swej historii lud bawarski zawsze potwierdzał swe pełne oddanie Tronowi Piotrowemu i niewzruszoną wierność wierze katolickiej" - podkreślił papież.
"Dzisiejszy kontekst społeczny jest pod wieloma względami inny niż w przeszłości. Tym niemniej sądzę, że wszystkich nas łączy nadzieja, iż przyszłe pokolenia zechcą pozostać wierne duchowemu dziedzictwu, które przetrwało wszystkie kryzysy historii. (...) Jest moim życzeniem, by wszyscy moi rodacy w Bawarii i całych Niemczech włączyli się aktywnie w dalsze przekazywanie podstawowych wartości wiary chrześcijańskiej obywatelom jutra" - podkreślił Benedykt XVI.
Pozdrawiając mieszkańców Bawarii i Niemiec papież powiedział: "Myślę przy tym nie tylko o wiernych katolickich, do których przede wszystkim skierowana jest moja wizyta, ale również o członkach innych Kościołów i wspólnot kościelnych, szczególnie chrześcijanach ewangelickich i prawosławnych. Pozdrawiam również wyznawców innych religii i wszystkich ludzi dobrej woli, którym leżą na sercu pokój i ład tego kraju. Niech Pan błogosławi wysiłki wszystkich, którzy nastawieni są na tworzenie przyszłości w prawdziwym dobrobycie, z korzyścią dla całego narodu".
Po uroczystości powitania papież odjechał do śródmieścia Monachium. Będzie tam modlił się pod kolumną maryjną na centralnym placu miasta, Marienplatz. Barokową kolumnę ufundował w XVII wieku książę-elektor Maksymilan I Wittelsbach jako wotum za ocalenie Monachium od zniszczenia podczas wojny trzydziestoletniej. W roku 1980 kardynał Joseph Ratzinger modlił się tam wspólnie z Janem Pawłem II.
Papież spędzi noc w rezydencji arcybiskupa Monachium. W niedzielę przed południem odprawi mszę św. dla co najmniej 250 tys. wiernych na monachijskich terenach targowych.
pap, ab
Samolot włoskich linii Alitalia z papieżem oraz jego orszakiem wylądował o godz. 15.22 na lotnisku im. Franza Josefa Straussa w Monachium. W tym momencie we wszystkich monachijskich kościołach rozległy się dzwony. Dwanaście minut później Benedykt XVI wysiadł z maszyny. Na płycie lotniska przywitali go prezydent Niemiec Horst Koehler, kanclerz Angela Merkel, premier Bawarii Edmund Stoiber oraz arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynał Friedrich Wetter.
"Ojcze Święty, witam w stronach rodzinnych, witam w Niemczech" - powiedział prezydent Koehler.
Podkreślił, że jest poruszony sposobem, w jaki "najwyższy pasterz Kościoła powszechnego" przyznaje się do swojego pochodzenia i swych stron rodzinnych.
Nawiązując do problematyki stron ojczystych, Koehler powiedział: "Ludzie ciągle zmuszani są do opuszczenia swych rodzinnych stron. Wielu wskutek wojny i wypędzenia, wielu jednak także dlatego, ponieważ tam, skąd pochodzą, nie mają utrzymania ani podstawy życia i poszukują na obczyźnie nowego początku".
Prezydent powiedział, że narody, kultury i religie mieszają się dziś bardziej niż dawniej. "Aby działo się to w sposób pokojowy, potrzebny jest bardziej niż przedtem wzajemny szacunek" - zaznaczył.
Koehler wskazał na pierwszą encyklikę Benedykta XVI "Deus caritas est" (Bóg jest miłością), w której papież przedstawia wiarę jako pozytywną opcję. Powiedział, że rozumie to przesłanie jako apel do wszystkich religii i wyznań, aby zastanowiły się i zbadały swe podstawy. "Jeżeli religia i wiara są instrumentalizowane do ziemskich celów, to coś nie jest w porządku. A jeśli używa się ich dla usprawiedliwienia wojny, terroru i planowanego mordu, to już nic się nie zgadza" - powiedział.
W swoim przemówieniu Benedykt XVI przypomniał wielowiekowe związki Bawarii z Kościołem katolickim, wyrażając jednocześnie nadzieję na kultywowanie wartości chrześcijańskich w życiu społecznym całych Niemiec.
"Stosunki Bawarii ze Stolicą Apostolską nacechowane były zawsze, nie licząc kilku momentów napięć, pełną szacunku serdecznością. W decydujących godzinach swej historii lud bawarski zawsze potwierdzał swe pełne oddanie Tronowi Piotrowemu i niewzruszoną wierność wierze katolickiej" - podkreślił papież.
"Dzisiejszy kontekst społeczny jest pod wieloma względami inny niż w przeszłości. Tym niemniej sądzę, że wszystkich nas łączy nadzieja, iż przyszłe pokolenia zechcą pozostać wierne duchowemu dziedzictwu, które przetrwało wszystkie kryzysy historii. (...) Jest moim życzeniem, by wszyscy moi rodacy w Bawarii i całych Niemczech włączyli się aktywnie w dalsze przekazywanie podstawowych wartości wiary chrześcijańskiej obywatelom jutra" - podkreślił Benedykt XVI.
Pozdrawiając mieszkańców Bawarii i Niemiec papież powiedział: "Myślę przy tym nie tylko o wiernych katolickich, do których przede wszystkim skierowana jest moja wizyta, ale również o członkach innych Kościołów i wspólnot kościelnych, szczególnie chrześcijanach ewangelickich i prawosławnych. Pozdrawiam również wyznawców innych religii i wszystkich ludzi dobrej woli, którym leżą na sercu pokój i ład tego kraju. Niech Pan błogosławi wysiłki wszystkich, którzy nastawieni są na tworzenie przyszłości w prawdziwym dobrobycie, z korzyścią dla całego narodu".
Po uroczystości powitania papież odjechał do śródmieścia Monachium. Będzie tam modlił się pod kolumną maryjną na centralnym placu miasta, Marienplatz. Barokową kolumnę ufundował w XVII wieku książę-elektor Maksymilan I Wittelsbach jako wotum za ocalenie Monachium od zniszczenia podczas wojny trzydziestoletniej. W roku 1980 kardynał Joseph Ratzinger modlił się tam wspólnie z Janem Pawłem II.
Papież spędzi noc w rezydencji arcybiskupa Monachium. W niedzielę przed południem odprawi mszę św. dla co najmniej 250 tys. wiernych na monachijskich terenach targowych.
pap, ab