Współwłaściciel "Nowej Gaziety" Aleksandr Lebiediew wyznaczył nagrodę w wysokości 25 mln rubli za informacje, które doprowadzą do ujęcia zabójców publicystki tego opozycyjnego pisma Anny Politkowskiej.
Poinformował o tym w niedzielę redaktor naczelny "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow.
48-letnia Politkowska, wybitna rosyjska dziennikarka i obrończyni praw człowieka, autorka kilku książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce prezydenta Władimira Putina, w sobotę wieczorem została zastrzelona w windzie domu, w którym mieszkała, w centrum Moskwy.
W poniedziałek ukaże się specjalne wydanie "Nowej Gaziety", w dużej części poświęcone Politkowskiej. Złożą się na nie jej tegoroczne artykuły i wywiady, a także materiały poświęcone jej życiu i pracy.
"Była zadziwiająco odważna. Odważniejsza od wielu macho, poruszających się w opancerzonych jeepach w asyście uzbrojonych ochroniarzy. Grożono jej, próbowano zastraszyć, śledzono i organizowano rewizje. Zatrzymywali ją w Czeczenii +nasi+ spadochroniarze i grozili egzekucją. Truto ją, gdy leciała do Biesłanu. Wyszła z tego, choć zdrowia w pełni nigdy już nie odzyskała. Jednak najbardziej niezmiennie bolało ją sumienie" - napisali jej koledzy redakcyjni w pożegnaniu, które zostanie opublikowane na pierwszej kolumnie poniedziałkowej "Nowej Gaziety".
"Dla nas pozostanie żywa. Ze śmiercią naszej Ani nie pogodzimy się nigdy.(...) Sami będziemy szukać zabójców. Domyślamy się, gdzie mogą się znajdować" - podkreślili.
"Zabili nie tylko dziennikarkę, obrończynię praw człowieka i Obywatelkę. Zabili piękną kobietę i matkę. Póki jest +Nowaja Gazieta+, jej zabójcy nie zaznają spokoju" - zaznaczyli.
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej zakomunikowała w niedzielę, że śledztwo w sprawie zabójstwa Politkowskiej wziął pod swój osobisty nadzór prokurator generalny Jurij Czajka. Prowadzenie dochodzenia powierzył Wydziałowi do spraw szczególnie ważnych.
Według agencji Interfax, powołującej się na źródło w grupie operacyjno-dochodzeniowej, dominującą wersją śledztwa jest praca zawodowa zamordowanej. Wersja ta - jak przekazała agencja - została rozbita na kilka kierunków. Jednym z nich jest "ślad czeczeński".
Wiadomo, że Politkowska prowadziła kilka dochodzeń dziennikarskich, dotyczących przestępstw popełnionych przez promoskiewskie władze Czeczenii, w tym ich struktury siłowe. Na podstawie zebranych przez nią materiałów wszczęto też kilka postępowań karnych przeciwko wojskowym różnej rangi z sił federalnych.
W nocy z soboty na niedzielę prokuratorzy zabezpieczyli twardy dysk w redakcyjnym komputerze Politkowskiej, a także jej notatki i dokumenty służbowe. Przeszukali też mieszkanie przy ul. Leśnej, które wynajmowała dziennikarka.
Roman Szlejnow z działu dochodzeń dziennikarskich "Nowej Gaziety" ocenił, że prokuratorzy wykonali wszystkie czynności, jakie w ramach takiego śledztwa wykonać powinni. Według niego "byli grzeczni i uprzejmi". "Obyło się bez jakichkolwiek incydentów" - oświadczył.
Pogrzeb Anny Politkowskiej odbędzie się we wtorek o godz. 14.00 czasu moskiewskiego (12.00 czasu polskiego) na Cmentarzu Trojekurowskim, w zachodniej części Moskwy.
pap, ss
48-letnia Politkowska, wybitna rosyjska dziennikarka i obrończyni praw człowieka, autorka kilku książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce prezydenta Władimira Putina, w sobotę wieczorem została zastrzelona w windzie domu, w którym mieszkała, w centrum Moskwy.
W poniedziałek ukaże się specjalne wydanie "Nowej Gaziety", w dużej części poświęcone Politkowskiej. Złożą się na nie jej tegoroczne artykuły i wywiady, a także materiały poświęcone jej życiu i pracy.
"Była zadziwiająco odważna. Odważniejsza od wielu macho, poruszających się w opancerzonych jeepach w asyście uzbrojonych ochroniarzy. Grożono jej, próbowano zastraszyć, śledzono i organizowano rewizje. Zatrzymywali ją w Czeczenii +nasi+ spadochroniarze i grozili egzekucją. Truto ją, gdy leciała do Biesłanu. Wyszła z tego, choć zdrowia w pełni nigdy już nie odzyskała. Jednak najbardziej niezmiennie bolało ją sumienie" - napisali jej koledzy redakcyjni w pożegnaniu, które zostanie opublikowane na pierwszej kolumnie poniedziałkowej "Nowej Gaziety".
"Dla nas pozostanie żywa. Ze śmiercią naszej Ani nie pogodzimy się nigdy.(...) Sami będziemy szukać zabójców. Domyślamy się, gdzie mogą się znajdować" - podkreślili.
"Zabili nie tylko dziennikarkę, obrończynię praw człowieka i Obywatelkę. Zabili piękną kobietę i matkę. Póki jest +Nowaja Gazieta+, jej zabójcy nie zaznają spokoju" - zaznaczyli.
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej zakomunikowała w niedzielę, że śledztwo w sprawie zabójstwa Politkowskiej wziął pod swój osobisty nadzór prokurator generalny Jurij Czajka. Prowadzenie dochodzenia powierzył Wydziałowi do spraw szczególnie ważnych.
Według agencji Interfax, powołującej się na źródło w grupie operacyjno-dochodzeniowej, dominującą wersją śledztwa jest praca zawodowa zamordowanej. Wersja ta - jak przekazała agencja - została rozbita na kilka kierunków. Jednym z nich jest "ślad czeczeński".
Wiadomo, że Politkowska prowadziła kilka dochodzeń dziennikarskich, dotyczących przestępstw popełnionych przez promoskiewskie władze Czeczenii, w tym ich struktury siłowe. Na podstawie zebranych przez nią materiałów wszczęto też kilka postępowań karnych przeciwko wojskowym różnej rangi z sił federalnych.
W nocy z soboty na niedzielę prokuratorzy zabezpieczyli twardy dysk w redakcyjnym komputerze Politkowskiej, a także jej notatki i dokumenty służbowe. Przeszukali też mieszkanie przy ul. Leśnej, które wynajmowała dziennikarka.
Roman Szlejnow z działu dochodzeń dziennikarskich "Nowej Gaziety" ocenił, że prokuratorzy wykonali wszystkie czynności, jakie w ramach takiego śledztwa wykonać powinni. Według niego "byli grzeczni i uprzejmi". "Obyło się bez jakichkolwiek incydentów" - oświadczył.
Pogrzeb Anny Politkowskiej odbędzie się we wtorek o godz. 14.00 czasu moskiewskiego (12.00 czasu polskiego) na Cmentarzu Trojekurowskim, w zachodniej części Moskwy.
pap, ss