Potwierdziły to władze amerykańskie. Amerykański instytut geologiczny ocenił, że w Korei Północnej nie było zjawisk sejsmicznych, natomiast na północny wschód od głównej japońskiej wyspu Honsiu o 9:58 czasu miejscowego nastąpiło trzęsienie ziemi, którego epicentrum znajdowało się w skorupie ziemskiej pod dnem morskim na głębokości 30 km, o 320 km na północny wschód od Tokio.
Wysoki rangą członek rządu prezydenta USA George'a W.Busha zapytany o drugi północnokoreański test nuklearny odparł: "Właśnie poinformowano mnie, że był to fałszywy alarm, trzęsienie ziemi".
Z kolei nowy premier Japonii Shinzo Abe zdementował w parlamencie w Tokio wcześniejsze donesienia mediów japonskich, powołujących się na czynniki rządowe i oświadczył, że pierwsze sygnały, które zresztą miały być jeszcze sprawdzone, nie potwierdziły się.
Alarm podniosła publiczna telewizja i rozgłośnia NHK, która podała, że w środę rano odczytano płynące z Korei Północnej sygnały sejsmiczne, świadczące prawdopodobnie o przeprowadzeniu przez ten kraj drugiego testu jądrowego.
W poniedziałek, wbrew ostrzeżeniom ze strony Stanów Zjednoczonych i Rady Bezpieczeństwa ONZ, Korea Północna ogłosiła, że przeprowadziła właśnie swa pierwsza próbę atomową. Phenian zaznaczył, że do jej przeprowadzenia skłoniło go "zagrożenie wojną nuklearną i sankcjami" ze strony USA.