Rośnie liczba australijskich farmerów odbierających sobie życie z powodu dramatycznej sytuacji, wywołanej przez największą od 100 lat suszę trapiącą od sześciu lat Australię.
Jak podał australijski resort zdrowia, w ostatnim czasie średnio co cztery dni jeden farmer popełnia samobójstwo. Nie ujawniono jednak, jak wielu farmerów targnęło się dotąd na życie.
Susza dotknęła przede wszystkim południowe i wschodnie stany kontynentu, gdzie od lat opady deszczu są bardzo skąpe. W tym roku zabrakło także wiosennych opadów, które zdaniem rolników miały uratować zasiewy. W efekcie wysychają źródła wody i pada bydło. Wielu hodowców i rolników nie wytrzymuje napięcia z powodu rosnących w związku z tym długów.
Według meteorologów, dopiero na początku 2007 roku będzie można spodziewać się pewnej poprawy sytuacji.
pap, ss