Planowana na piątek parada homoseksualistów w Jerozolimie została odwołana po tym, gdy policja oświadczyła, że przeznaczone do jej ochrony siły muszą się zająć prewencją antyterrorystyczną.
Izraelskie siły bezpieczeństwa są w stanie wzmożonego pogotowia po palestyńskich zapowiedziach odwetu za śmierć 18 cywilów w Strefie Gazy w środę. Władze Izraela wyraziły ubolewanie w związku z tym incydentem, oświadczając, iż ostrzelanie przez czołgi domów w mieście Beit Hanun było prawdopodobnie efektem złego celowania.
Ortodoksyjni Żydzi zagrozili atakami na marsz gejów, będący według nich przejawem grzesznego wyuzdania. Izraelski minister bezpieczeństwa wewnętrznego Awraham Dichter oświadczył w izraelskim radiu, że obecny alarm antyterrorystyczny uniemożliwia skierowanie wystarczających sił do chronienia parady.
Jak poinformowali organizatorzy marszu gejów, zamiast niego odbędzie się mityng na stadionie w Jerozolimie. "Zawsze byliśmy uwrażliwieni na skomplikowaną rzeczywistość, w jakiej się znajdujemy" - powiedział izraelskiemu radiu wojskowemu Hagaj Elad z przygotowującego paradę ugrupowania Otwarty Dom.
pap, ab