Doszło do tego, że sekretarz generalny tej organizacji Irene Khan nazwała niedawno obóz w bazie Guantánamo "współczesnym gułagiem". Chodziło o to co zwykle, czyli przywalić USA. Problem jednak w tym, że takie porównanie trywializuje śmierć ludzi zamkniętych w sowieckich gułagach. W dodatku to ignorancja. Dla przypomnienia więc kilka faktów: w Guantánamo jest 750 więźniów, przez gułagi przeszło ich 20 milionów. Na Gułagi składało się 476 kompleksów więzienniczych. Trafić tam można było za to, że ukrywa się zboże, posiada za dużo krów, jest się zbyt religijnym, jest się Polakiem, Żydem, Cyganem w dodatku lubiącym żartować z ZSRR i tym podobnych tysięcy powodów. Do Guantánamo trafiają jedynie ludzie oskarżani o współpracę z Al-Kaidą i Talibami w Afganistanie. Co więcej Guantánamo odwiedza regularnie Czerwony Krzyż i z tego co mi wiadomo, nikt tam jeszcze nie umarł.
Amnesty można wybaczyć nieudokumentowane zarzuty o tajnych lotach CIA, czy krytykę Polski za ksenofobię. Można jej też wybaczyć, że nazywa Izrael zbrodniarzem wojennym. Nie można jej wybaczyć jednak, kiedy w Guantánamo widzi gułag, a o prawdziwym współczesnym gułagu, czyli obozach reedukacji w Korei Północnej milczy lub zbywa je formułą "poważnego naruszania praw człowieka"Amnezja Amnesty
Dodano: / Zmieniono:
Amnezja zaatakowała Amnesty International. Nakłada się na to pomieszanie ogólne i pomylenie pojęć. To poważna choroba, tym bardziej groźna, gdyż wielu przyjmuje ją jako stan normalny."Bezstronna" Amnesty zajęła się ostatnio tropieniem globalnego spisku ciemiężącego ludzkość i odbierającym jej należną wolność. Spisek ten uknuły pewne warstwy dominujące, zwane dalej mocarstwami, które winne są wszelkich cierpień.
Amnesty je bezlitośnie ujawnia. Warto czytać jej raporty. "Tysiące gejów i lesbijek pada ofiarą nadużyć w USA", rosnąca brutalność ataków terrorystów i bojowników jest - wedle Amnesty - "gorzkim przypomnieniem, że "wojna z terroryzmem" zawodzi i nadal będzie zawodziła". Wojna Izraela z Hezbollahem była izraelską "zbrodnią wojenną", gdzie Europa była "wspólnikiem zbrodni". W raportach trudno znaleźć słowa o ofiarach terrorystów czy o prawach homoseksualistów w Rosji czy na Białorusi. Jeśli już takie sformułowania są, to mówi się o "naruszaniu praw człowieka".