Pakt prasowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Niezawisimaja Gazieta" w sprawach polityki wewnętrznej jest w opozycji do Kremla, a w odniesieniu do rosyjskich wpływów na terenie byłego ZSRR reprezentuje już słuszną linię.
"Niezawisimaja" to ostatnia z gazet nad którą Kreml nie ma pełnej kontroli. Należy do uciekiniera Borysa Bierezowskiego. I w pewnym stopniu reprezentuje jego poglądy antyputinowskie, ale i "propaństwowe", wyrażające żal z powodu utraty imperium. Gazeta najwidoczniej nie lubi braci Kaczyńskich. Już zresztą parę miesięcy temu ubolewała nad faktem odejścia Kwaśniewskiego i spodziewanej wówczas zapaści w relacjach polsko-rosyjskich. Zapominając przy tym, że zapaść ta była karą dla Kwaśniewskiego za jego udział w "pomarańczowej rewolucji".
Uprawiana przez gazetę restauracja rosyjskiego imperium odbywa się także na poziomie słownym. Wszystko jest na miejscu. Jest "pakt", "transakcja", "akompaniament". Są też "kręgi" i "pakiety". Tekstem rządzą emocje rodem z komunistycznej propagandy. Jest protagonista i antagonista. Można poczuć pięść międzynarodowej sprawiedliwości, która sprowadzi błądzących z powrotem na ziemię.

"Niezawisimaja Gazieta" pisała już, że Amerykanie użyją w Iraku broni atomowej. Pakt Kaczyński-Rice możemy już teraz położyć obok tamtej historii.