Cukier krzepi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za naszą wschodnią granicą rozciąga się wielka, niezbadana kraina Absurdystanu.
Łukaszenka znalazł bat na niepokorną Rosję. Grozi jej rozprawą karno-administracyjną i grzywną w wysokości kilku tysięcy dolarów. Rosja się ugina, a Białoruś nie, walczy. Mimo embarga na białoruski cukier, nie zalega on w magazynach. W kołchozie pod Brześciem wypłaty dostaje się w cukrze. Idzie się potem do sklepu i sypie cukier do kasy i wybiera towary. Albo je się cukier, bo wiadomo, że krzepi. A naród potrzebuje dziś krzepy.

Moskwa wypowiedziała się też na temat embarga w ogóle. Jeśli wredni Amerykanie nakładają embargo na rosyjskie firmy zbrojeniowe to są to "nielegalne wysiłki na rzecz rozszerzenia swego wewnętrznego ustawodawstwa na zagraniczne spółki i zmuszenia ich, by podporządkowały się amerykańskim regułom". Jednym słowem, takie międzynarodowe draństwo. Jeśli zaś Rosja nakłada embargo na mięso, to wiadomo, że walczy z polskimi fałszerzami.

Notabene rosyjska Duma uchwaliło niedawno nowe prawo o sankcjach gospodarczych. Zezwala ona prezydentowi na nałożenie sankcji - w tym "zawieszenie pomocy gospodarczej, technicznej i wojskowej", "zakaz prowadzenia operacji finansowych"; prezydent ma też prawo "zawieszenia traktatów międzynarodowych", "modyfikacji opłat celnych" i "zamknięcie rosyjskiego terytorium dla obcych samolotów".

Absurdów w krainie Absurdystanu jest mnóstwo. Każdy dzień przynosi nowe. Nie trzeba daleko zaglądać. Łukaszenka niedawno oświadczył, że ZSRR się rozpadł, bo był zbyt bogaty, a "bogactwo deprawuje władzę". Swoje trzy grosze dorzuciła rosyjska prokuratura, która odkryła, że Litwinienkę otruł... jeden z szefów Jukosu. Przecież to było od dawna wiadome! Szuja Chodorkowski.

Niestety śmiać się można z tego tylko ze współczuciem.