Według informacji dziennikarza TVN24.pl Roberta Zielińskiego, cały 58-letni oddział policyjnej prewencji ze Szczecina, który zmierzał do Brzegów, by ochraniać Światowe Dni Młodzieży uległ zatruciu. Sanepid wszczął w związku ze sprawą kontrolę we wszystkich miejscach, gdzie stołowali się funkcjonariusze. Rzecznik komendanta głównego policji młodszy inspektor Mariusz Ciarka zapewnił w rozmowie z TVN24.pl, że zatrucie nie było poważne, a jeśli winną okaże się firma, która dostarczyła racje żywnościowe dla funkcjonariuszy, wyciągnięte zostaną "surowe konsekwencje".
To nie pierwszy przypadek, gdy kwestia żywienia policjantów podczas Światowych Dni Młodzieży trafia do mediów. 26 lipca sieć obiegło zdjęcie przedstawiające rzekomo rację żywnościowa, jaką na 12 godzin służby otrzymuje policjant strzegący Światowych Dni Młodzieży. Posiłek prezentował się nad wyraz skromnie, co wywołało oburzenie komentujących. Do sprawy odniosła się Małopolska Policja, która na Twitterze zaprezentowała zdjęcie prawdziwego prowiantu dla policjanta.
Czytaj też:
Głodowe racje żywieniowe funkcjonariuszy na ŚDM? Policja zabrała głos