– Dzisiaj NATO podejmie takie decyzje, by na terenie Polski stacjonowały oddziały Sojuszu Północnoatlantyckiego. Status bezpieczeństwa flanki wschodniej, w tym Polski, zacznie być wyrównywany do statusu bezpieczeństwa Europy Zachodniej – mówił minister. – Nasze kilkunastoletnie wysiłki spełniają się dzisiaj. Jest to znacząca zmiana, która nastąpi w geopolityce flanki wschodniej i bezpieczeństwie Polski – zaznaczył Waszczykowski.
– Jeśli podliczymy decyzje wojskowe podjęte dwa lata temu w Walii, z dzisiejszymi decyzjami podjętymi przez NATO i z decyzjami innych naszych sojuszników, jak Amerykanie, to może okazać się, że w sytuacjach, kiedy będzie potrzeba, na terenie Polski już w 2017 roku będzie stacjonowało ponad 10 tys. żołnierzy – podkreślił szef dyplomacji. Waszczykowski zaznaczył, że w skład tych sił wejdzie 5-tysięczna szpica, a także grupa batalionowa - ponad 1000 żołnierzy ze sprzętem oraz brygada amerykańska - ponad 4 tys. żołnierzy. Minister dodał, że doliczyć należy też "różnego rodzaju dowództwa" i podkreślił, że za dwa lata powstanie też stała baza amerykańska, w której również będzie stacjonowało kilkuset żołnierzy amerykańskich.
– Może być więc tak w niektórych sytuacjach, od 2017 roku, że w Polsce będzie ponad 10 tys. żołnierzy wojsk NATO, głównie amerykańskich – podsumował minister. – To już jest znacząca siła, która znacząco zmienia system obrony Polski, polepsza go i o to nam chodziło – zaznaczył.
Szczyt NATO
W dniach 8-9 lipca w Warszawie odbywa się szczyt NATO. W czasie szczytu ma zostać zatwierdzona decyzja o utworzeniu czterech międzynarodowych batalionów sojuszu do rotacyjnego rozmieszczenia w Estonii, na Litwie, Łotwie i w Polsce. Ponadto tematem rozmów będzie kryzys imigracyjny i plan pomocy NATO dla UE w sprawie fali uchodźców, którzy napływają do Europy w wyniku konfliktów na Bliskim Wschodzie.
Czytaj też:
Pierwszy dzień szczytu NATO. Paraliż w Warszawie i utrudnienia w całym kraju