Galeria:
Afrykańskie plakaty filmowe z lat 80. i 90. - tak złe, że aż dobre?
Praca grafika to niewdzięczny zawód: ograniczone środki, ogromne wymagania i pędzące terminy. W przypadku opisywanych plakatów filmowych, sytuacja wydaje się jeszcze cięższa – do wykorzystania są tylko farby i pastelowe kredki (nie ma nawet mowy o przedrukowaniu gotowego wzoru), a dystrybutorzy domagają się możliwie najbardziej ekscytujących plakatów. I niezależnie od fabuły filmu – sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Trudno jednak nie uśmiechnąć się na widok niektórych prób podejmowanych przez artystów, głównie z Ghany w zachodniej części Afryki. Ich „Wodny świat” czy „Mission Impossible” trudno nawet skojarzyć ze znanymi nam produkcjami. Z kolei ręcznie malowany Russel Crowe na plakacie „Gladiatora”, czy Antonio Banderas w jednej z interpretacji „Desperado” to małe dzieła sztuki. Uwagę zwraca też epatowanie przemocą, nie tylko w horrorach, ale i wielu filmach akcji. Krwawiące i rozczłonkowane ciała oraz różne rodzaje broni to jedne z najczęstszych motywów w przypadku tych gatunków. Bez obaw – w dołączonej galerii znalazło się jedynie kilka podobnych przykładów.
Czytaj też:
Idealne domy z katalogów IKEA. Tak zmieniały się od 1951 do 2000 roku