Nowojorski artysta Tom Bob swoimi pracami zdobywa coraz większą popularność. Na Instagramie śledzi go już ponad 100 tys. użytkowników. Wszystko dzięki pomysłowym ingerencjom w otaczającą go miejską rzeczywistość. Niepasująca do otoczenia rura, zamontowane na zewnątrz budynku transformatory energii, wiecznie brudna odrapana ściana? Po przejściu Toma Boba wszystko może stać się dziełem sztuki i lokalną atrakcją.
Nowojorczyk swoją kreatywność wykorzystuje także poza granicami ukochanego miasta. Jego prace zdobią m.in. Kaohsiung na Tajwanie czy Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wybrane przeróbki przedstawiamy w naszej galerii. Możecie zobaczyć jak dane miejsca wyglądały przed, a jak po spotkaniu z Tomem Bobem. Chcielibyście, aby podobna metamorfoza dotknęła Waszych miast? Na początku polecamy odwiedzenie Łodzi i Gdańska – dwóch miast, które chyba najbardziej skorzystały na otwarciu się na street art i wielkopowierzchniowe murale. Może kolejne z polskich miast postawią na mniejsze formy, właśnie takie jak te, które tworzy Tom Bob?
Czytaj też:
„Independent” o Łodzi. „Jedno z najfajniejszych miast Europy, o którym nigdy nie słyszałeś”
Tom Bob i jego street art zmieniają Nowy Jork nie do poznania