Odeszła Barbara Krafftówna. „Nie młoda ani stara kobieta, tylko jakiś byt ponadczasowy”

Odeszła Barbara Krafftówna. „Nie młoda ani stara kobieta, tylko jakiś byt ponadczasowy”

Barbara Krafftówna na scenie (zdjęcie z 2011 roku)
Barbara Krafftówna na scenie (zdjęcie z 2011 roku) Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Barbara Krafftówna nie żyje. Mimo, że Jej dorobek był gigantyczny, z aktorami jest zwykle tak, że wywołują u nas jakieś jedno silne skojarzenie, w którym cali się zamykają. Człowiek nie jest encyklopedią. Mówię: „Krafftówna” – słyszę – „Szarp pan bas”. Zwykle dopiero po śmierci takiej osoby dowiadujemy się, jak niewielki fragmencik dorobku służy nam za wizytówkę.

Zadebiutowała w roku 1946, a ostatni raz zagrała w 2017. Na scenie spędziła zatem... 71 lat. A mi zostało tylko to „Szarp pan bas"!

Między rokiem osiemdziesiątym drugim i dziewięćdziesiątym trzecim zionie dziura spowodowana wyniesieniem się do USA, jednak Krafftówna okazała się jedną z tych, co wracają. Wróciła już kimś innym – trochę zapomniana, trochę zamieniona w pomnik, legendę lat sześćdziesiątych. Ale nic się nie zmieniła.

Mogłem się o tym przekonać, kiedy poznałem Ją osobiście w roku 2013, podczas 34. wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej, gdzie występowała w koncercie galowym, i to dwa razy pod rząd z niewielką przerwą.

Artykuł został opublikowany w 4/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.