Stanisław Pięta – życiorys
Stanisław Pięta urodził się 9 maja 1971 roku w Bielsku-Białej. Ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową przy ZWSS Belos oraz I Technikum Energetyczne w Bielsku-Białej. W 2003 roku został magistrem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończył też Studium Pedagogiczne UJ z zakresu dydaktyki historii. Po studiach pracował jako referent w SKOK oraz spółce prawa handlowego. Był także nauczycielem w szkole policealnej.
Stanisław Pięta – kariera polityczna
Swoją karierę polityczną Stanisław Pięta rozpoczął w latach 90., kiedy został szefem okręgu Konfederacji Polski Niepodległej w Bielsku-Białej. W późniejszych latach działał też w Lidze Republikańskiej, Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym i Przymierzu Prawicy. Do Prawa i Sprawiedliwości wstąpił w 2001 roku i został przewodniczącym zarządu tej partii w Bielsku-Białej. Między 1998 a 2002 był sprawował funkcję radnego. Do Sejmu po raz pierwszy dostał się w 2005 roku jako poseł PiS. Zdobył wówczas 7 240 głosów. W kolejnych udanych wyborach uzyskiwał odpowiednio: 10 996, 12 708 i 18 907 głosów. W 2016 Pięta wszedł w skład tzw. komisji śledczej ds. Amber Gold.
Stanisław Pięta – kontrowersje
Poseł Pięta, bardziej niż ze swojej działalności parlamentarnej, słynie z ostrych, kontrowersyjnych wypowiedzi. Większość Polaków po raz pierwszy usłyszała o nim, kiedy wzywał do zwalniania żołnierzy wspierających Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.Wzywał też do zwalniania protestujących nauczycieli, których strajk skomentował słowami: Wyrzuciłbym tę czerwoną lumpeninteligencję. Protest kobiet z marca 2018 roku nazwał grupą lewackich frustratów, a podczas protestu opiekunów osób niepełnosprawnych nawoływał do wyniesienia ich prze Straż Marszałkowską. Krytykując gejów, mieszkańców Ugandy nazwał krajem „dzikich ludzi”, a muzułmanów z Europy chciał deportować do Afryki i wyburzać ich meczety.
W maju 2018 roku dziennik „Fakt” zarzucił żonatemu posłowi Pięcie romans. Znajomość z rzekomą kochanką miała rozpocząć się na siódmej rocznicy katastrofy smoleńskiej i trwać przez sześć miesięcy. Para miała spotykać się między innymi w pokoju sejmowym posła.