Jeśli reformy podatkowej nie będzie teraz, to nie wiadomo, kiedy ona będzie
Nie moment teraz na reformę podatkową" - stwierdził Marek Borowski z SLD, wicemarszałek Sejmu. "Jak nie teraz, to kiedy?" - ripostował Jarosław Bauc, minister finansów, autor nowej reformy podatkowej. W ich sporze widać całą różnicę między lewicą a prawicą. Wedle liderów lewicy, czas na reformę podatkową nastanie, gdy gospodarka znajdzie się w bardzo dobrej kondycji. Zdaniem polityków prawicy, na reformę czas jest zawsze, byle chodziło o uproszczenie i obniżenie podatków. W innym wypadku gospodarka nigdy nie osiągnie dobrej kondycji.
Dwie trzecie respondentów Pentora chce, by bogaci płacili wyższe podatki, natomiast połowa badanych uważa, że korzystne byłoby dla nich obniżenie podatków w zamian za zniesienie ulg, co proponuje minister Bauc. Społeczeństwo nadal jest wrażliwe na demagogiczne hasła, lecz w sferze konkretnych rozwiązań chętniej już akceptuje postulaty centroprawicy. Niestety, owa lewicowa wrażliwość spowodowała, że zawetowanie reformy podatkowej przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nie zaszkodziło jego popularności. Zapewne też czekanie z reformą nie zaszkodzi SLD, jeśli po wy-borach przejmie on rządy. Zresztą w 1993 r. SLD wraz z PSL rozpoczęły rządzenie od podwyższenia podatków. Ma więc rację minister Bauc, kiedy twierdzi, że jeśli reformy nie będzie teraz, to nie wiadomo, kiedy ona będzie. Niestety, wszystko wskazuje, że będzie nie wiadomo kiedy, czyli nie za rządów SLD.
Więcej możesz przeczytać w 20/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.